To ja sobie zrobię sadzonki zielne z Amistat i do szklarnii tylko, że moja nieogrzewana i czy nie będzie dla nich za zimno?
Nie chcę już nic sadzić, przygotowuję się do zimy.
W sumie to kiedy się do mnie wybierzesz Karola?
Ja już tylko weekendy mam wolne, zapraszam
A moja Amistad przezimowała! I powiem Wam, że nowe, które kupiłam w tym roku to kurduple nie większe niż metr, a te zeszłoroczne mają 2,5
Ale nie ma się co podpalać, rosną w bardzo specyficznym miejscu, od południowej strony, przy ścianie domu i za schodami, które chronią je przed wiatrem. Tym niemniej jakaś szansa jest
U mnie po tej zimie wybiła mi Amistat a była zostawiona w donicy plastikowej na zewnątrz przez całą zimę i niczym nie chroniona. Ja myślałam że po prostu to wyrzucę z donicy wiosną. A tu taka niespodzianka że odbiły mi 2 sztuki. Ale w tym roku spróbuję sadzonki zielne przetrzymać w domu, chociaz w tamtym roku nie udało mi sie to więc nie wiem jak będzie.