Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Tu narazie jest ściernisko... 20:41, 23 paź 2020


Dołączył: 19 sty 2016
Posty: 7414
Do góry
Kokesz napisał(a)
Basia ale Ci się zagęściło w ogrodziePięknie
I skarpa ładnie zarosła
Moje chciejstwa jeszcze nie zadołowane...

Reniu na liście moich priorytetów do zrobienia od bardzo dawna kompostownik woła o przerzucenie. No i mam jeszcze sporo pielenia. Aha no i cebulowe do wsadzenia. Ech... wiecznie w niedoczasie.
Ogród bez reguł 20:34, 22 paź 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Do góry
Patrzę, patrzę... Myślę, myślę...

I chyba się zdecyduję na termin jesienny. Jak zdążę... A jak mi zostanie, to i wiosną dołożę
W tej chwili mam tego dobra sporo, a świeże odpady zapełniły cały następny kompostownik.
Lubię robić kompost Ostatnio mój Tatko powiedział: wiesz, fajny ten Twój kompost, a nie wierzyłem w to całe kompostowanie...

Dziękuję za wkład w przemyślenia
Ogród bez reguł 23:01, 20 paź 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9135
Do góry
galgAsia napisał(a)
Tak jak napisałam, pogoda ostatnio mało ogrodowa - zimno, mokro, pochmurno... A i rzeczywistość coraz mocniej skrzeczy... No normalnie się nie chce
Ale powoli, powoli coś tam sobie rzeźbię. Zdemontowałam ostatecznie ostatni kompostownik z gotowym kompostem. Nazbierało się tego parę ładnych worów
Zawsze mam wątpliwości - ściółkować tym kompostem rabaty teraz czy na wiosnę? A Wy jak robicie?


Jakiś czas temu byłam w ogrodzie Kasi Bellingham - zapamiętałam z Jej wykładu m.in. to, że kompost najlepiej na rabaty dawać jesienią
Kiedyś będzie pięknie i u mnie - od nowa 22:35, 20 paź 2020


Dołączył: 18 sie 2014
Posty: 11771
Do góry
nyna76 napisał(a)
No Ty to każesz na siebie czekać... Oczywiście warto było.... Zamknięcie zezonu z przytupem.

Dużo przez ten miesiąc się wydarzyło ale nic ogrodowego w sumie dobrze, że jesień i koniec...
W sobotę jak wpadłam na ogród to do dziś czuję kości a kompostownik cały zapełniony
Ogród bez reguł 20:22, 20 paź 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Do góry
Tak jak napisałam, pogoda ostatnio mało ogrodowa - zimno, mokro, pochmurno... A i rzeczywistość coraz mocniej skrzeczy... No normalnie się nie chce
Ale powoli, powoli coś tam sobie rzeźbię. Zdemontowałam ostatecznie ostatni kompostownik z gotowym kompostem. Nazbierało się tego parę ładnych worów
Zawsze mam wątpliwości - ściółkować tym kompostem rabaty teraz czy na wiosnę? A Wy jak robicie?

Zieleń, drewno i antracyt 15:40, 18 paź 2020


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12899
Do góry
Ostatnie dynie

I nie ostatnie pomidory Jeszcze kilka wiaderek jest na krzakach, czy dojrzeją? część nie zerwanych spleśniała na krzakach. Można je na kompostownik dać?
Ogród bez reguł 17:36, 17 paź 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Do góry
A w ogrodzie mało jesieni. Niby trochę przebarwień jest, ale jednak zieleń w większości.
Posadziłam nowego klona ussuryjskiego. Oby przetrwał.
Posadziłam kilka cebul lilii. Sporo jeszcze czeka, razem z czosnkami, ale jakoś nie mam natchnienia.
Ogoliłam nóżkę klona ściętolistnego.
We wgłębniku też się dzieje - wspólnie z Tatą przycięliśmy jabłonki i wycięliśmy leszczynę. Dziś trochę tam sprzątałam.
Zlikwidowałam kolejny kompostownik, kompost przerzuciłam do worków po ziemi.
Zerwałam dwie cukinie - jeszcze owocują .
Odkryłam plantację rukoli z samosiewu

Ogród bez reguł 11:02, 10 paź 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Do góry
Magara napisał(a)

Asia, to co dla jeży i innych żyjątek już jest dawno zakontraktowane, wspólna sąsiedzka dziura kompostowa zasilana na bieżąco, własny kompostownik takoż, a jeszcze na brzozach jakieś 75 procent liści zostało, więc jakby co - to wiesz
No dobra , jakby co... to wiem, gdzie uderzyć
Ogród złudzeń i niespodzianek cz.II 08:27, 10 paź 2020


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 21874
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Świetnie z tą ścieżką ogród zyskał optycznie na długości


Też mam takie wrażenie, ona będzie bardziej subtelna jak będzie wypełnienie między płytami, ale na razie brak mi ziemi, będę musiała kompostownik ruszyc, tam pewnie jest już jakaś ziemia
Ogród bez reguł 22:51, 09 paź 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9135
Do góry
galgAsia napisał(a)
Dagunia, ja rozumiem, że w ten sposób pozbyłabyś się pewnej ilości liściowych nadmiarów , ale może zrób kilka kopczyków dla jeży?!? Ja tu sobie zorganizuję jakieś liście...

Asia, to co dla jeży i innych żyjątek już jest dawno zakontraktowane, wspólna sąsiedzka dziura kompostowa zasilana na bieżąco, własny kompostownik takoż, a jeszcze na brzozach jakieś 75 procent liści zostało, więc jakby co - to wiesz
Kopczyki/odchody na trawniku 10:47, 07 paź 2020

Dołączył: 07 paź 2020
Posty: 2
Do góry
Witam.
Mam podobny problem, na trawniku z jednej strony, gdzie sąsiedzi przez płot maja kompostownik, mam ostatnio coraz więcej takich kopczykow. Ugniataja się pod noga, wczoraj byłem w sklepie ogrodniczym i Pani podpowiedziała mi, ze to turkuc podjadek gania za pędraka i szuka ich.
Ja mówię, ze nigdy takiego robaka nie widziałem, a Ona, ze to jasne, bo one żerują w nocy.
I u mnie wszystko by się spijało.
Kupiłem jakiś nawóz na turkucia i wczoraj wysypałem na tym trawniku, zobaczymy za kilka dni, co się będzie działo,
Zieleń, drewno i antracyt 08:34, 06 paź 2020


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12899
Do góry
anka_ napisał(a)
Zuzanno cofnęłam się do fotek z budowy szklarni-sezon masz za sobą- na dachu, jak dobrze doczytałam, też masz poliwęglan komorowy- sprawdził się? Bo też marzę o szklarni i cały czas biję się z myślami na ile być wierna marzeniom a na ile iść za głosem rozsądku. Już same fundamenty są problematyczne.

I dopiero dopatrzyłam jaki masz superaśny kompostownik. Zgapię

Myślę, że z ostatecznymi wnioskami wstrzyman się do wiosny. Na razie jestem zadowolona. Wiadomo, nie jest to wygląd eleganckiej szklanej angielskiej szklarni, ale na moje potrzeby wystarczy. Na szkło i lity poliwęglan i tak nie było mnie stać. Zobaczymy, jak pójdzie mi czyszczenie szklarni wiosną, jak wtedy będzie całość wyglądała(Podobno nie jest takie proste jak w przypadku szyb). Poliwęglan poliwęglanowi nie równy. Kupiliśmy przeznaczony do stosowania na zewnątrz budynków. Grubość 1cm. Sprzedawca zapewniał, że wytrzyma wiele. Były o różnej przejrzystości i gęstości komór. Wybraliśmy najbardziej przezroczysty ze względów estetycznych. Nie było u nas w tym roku takiego gradu jak u Ciebie, tylko taki drobny, szkód żadnych nie zrobił.
Filtry uv na poliwęglanie - temat często poruszany na forach - nie zauważyłam problemów z tym związanych. Może teraz pod koniec sezonu pomidory dojrzewają wolniej niż w szklarni szklanej u znajomych, ale za to nie musiałam się zastanowić nad nadmiarem słońca i cieniowaniem. Co do fundamentów, to jeden bok szklarni łączy się z sauną i tam fundament jest wylany. Ten bok stabilizuje całą konstrukcję. Reszta opiera się na dwóch zewnętrznych słupach pod którymi jest wylewka i to tyle.

Kompostownik zgapiaj
Zieleń, drewno i antracyt 22:28, 05 paź 2020


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Do góry
Zuzanno cofnęłam się do fotek z budowy szklarni-sezon masz za sobą- na dachu, jak dobrze doczytałam, też masz poliwęglan komorowy- sprawdził się? Bo też marzę o szklarni i cały czas biję się z myślami na ile być wierna marzeniom a na ile iść za głosem rozsądku. Już same fundamenty są problematyczne.

I dopiero dopatrzyłam jaki masz superaśny kompostownik. Zgapię
Ogród bez reguł 23:10, 04 paź 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9135
Do góry
Gosiek33 napisał(a)
Tak to normalny cykl rozwojowy rozchodników

Dlaczego zbierasz igły? Przyrody nie pokonasz. W tym roku faktycznie więcej igieł się sypie - to proces cykliczny. Mam na działce i sosny i świerki... i wielką wierzbę płaczącą. Do czasu gdy większość terenu stanowiło zielone coś udające trawnik i gdzieniegdzie rosły jakieś krzaczki, do szału doprowadzały mnie liście wierzby co to grabienie przypomina jak wybieranie wody dłonią i igły wszelakie rudzym płaszczem pokrywające połowę areału. Od czasu gdy założyłam rabaty obsadzone w miarę zgodnie tym jakie drzewa nad nimi rośnie przestałam się tym stresować. Ściółka sama się sypie
Do zbierania igieł z trawnika skuteczne okazały się u mnie jedynie grabie...

Gosiek, wiem, że to normalny cykl rozwojowy rozchodników ale wydał mi się jakoś mało normalny o tej porze roku, tym bardziej, że tylko jeden rozchodnik tak wystartował z kapustkami

Przyrody pokonywać nie zamierzam, raczej żyję z nią w zgodzie
Ale igły zbieram. Liście też. Do pewnego momentu. Mam fragment działki o powierzchni ok. 150-180 metrów kw gdzie rośnie 12 sosen i 6 brzóz, wszystko duże drzewa, ponad 10metrowe. Do tego mniejsze klony, ambrowiec, wielka dzika grusza i trochę krzewów - wszystko na tym samym fragmencie. Mam tam też rabaty. Gdybym nie grabiła i nie zbierała tego wszystkiego co zaczyna spadać z sosen i brzóz już pod koniec września, na wiosnę bym miała i na trawniku i na rabatach jakieś 30 cm liści i igieł. To nie jest ilość, która przez zimę się "przerobi". Nie jest to też ilość, którą da się wyzbierać wiosną ręcznie przy startujących cebulowych. Wiem to na pewno bo pamiętam jak wyglądała działka po jej kupnie i po pierwszym sezonie kiedy nie wiedzieliśmy co się na działce robi, a drzewa wtedy były znacznie mniejsze więc i mniej zrzucały.
Więc teraz jesienią grabię i zbieram. Na rabatach zostawiam ostatnią warstwę z tego co spadnie na końcu, dodatkowo kilka stert liści dla potrzebujących stworzonek i robię porządek wiosną.
Kolejny kompostownik bardzo bym chciała, ale na to też trzeba miejsca, a gdyby patrzeć na przepisy - baaaardzo dużo miejsca Szczęśliwie moje grabione igły i liście na zmarnowanie całkowite na idą
No to się rozpisałam

Asia, pięknie u Ciebie jesiennie, słońca zazdroszczę trochę
Ogród bez reguł 18:44, 04 paź 2020


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3745
Do góry
Odnośnie zbierania liści

Jak zaczynałam z kompostowaniem liści to tony liści z klonów pospolitych miały czarną plamistość. O ile dobrze pamiętam to Toszka poradziła mi zastosować mocznik do kompostowania, żeby choroba się nie szerzyła. W ciągu kilku lat nastąpiła wyraźna poprawa. Nie wiem czy pomogło samo to, że zaczęliśmy te liście zbierać czy to skutek zastosowania mocznika przy kompostowaniu.

W zeszłym roku przy kompostowaniu liści klonu chyba dodawałam obornik granulowany, a nie mocznik. Mocznik zastosowałam do liści dębu, które kompostuję oddzielnie w termokompostowniku z zastosowaniem pod kwasoluby. Dąb dla odmiany ma mączniaka.

Poczyniłam duże zakupy mocznika granulowanego. Z tego co czytałam:
https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/zakaz-stosowania-granulowanego-mocznika,96684.html
od sierpnia 2021 będzie zakaz sprzedawania/stosowania(?) mocznika w tej formie. Więc chyba tej jesieni będę musiała wszystkie te zapasy zużyć i zastosować do wszystkich liści. Myślę podobnie jak Asia. Jeżeli mocznik to tylko na początku procesu, jesienią lub/i wczesną wiosną. Potem to się kłóci z dżdżownicami.

Mój kompostownik z siatki nie wymaga składania i rozkładania, bo w praktyce jest pusty zbyt krótko, żeby był sens go złożyć. Na zebranych jesienią liściach wiosną wylądowały ścinki bylin i traw. W połowie marca cały ten materiał został przerzucony. W połowie kwietnia przypomniałam sobie, że mam jeszcze zrębki w workach i ponownie wszystko wyciągnęłam i wrzuciłam. Potem, do początków sierpnia, dodałam ten materiał na bieżąco do skoszonej trawy. W międzyczasie pojawił nowy materiał w postaci brył z usuwania kosmatki olbrzymiej, a za chwilę początki "akcji liść". Nie ma kiedy tego składać...
Ogród bez reguł 10:54, 04 paź 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Do góry
Zaś jeśli o liście idzie...

Co roku liście zbieram i co roku robię ziemię liściową. Liście obowiązkowo rozdrabiam - albo kosiarką, albo odkurzaczem, jak Mary. Buduję naprędce kompostownik - liściownik z drewnianych deszczułek - nadal polecam gorąco, super wygodna sprawa . Mocznikiem polewam na początku, potem - jak już są dżdżownice, to zlewam resztkami gnojówek wszelakich. I na wiosnę mam cudną ziemię liściową
Z rabat liści nie zbieram, zostawiam wszystko, co spadnie, choć na razie za dużo tego nie ma.
Ogród bez reguł 22:51, 03 paź 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9135
Do góry
Mary, moja kosiarka to taka miernota co nawet zbierać za bardzo nie chce (liście jeszcze jako tako, ale igieł odmawia) Ale Twój post mi dał do myślenia i muszę jeszcze raz albo i dwa dobrze popatrzeć czy by się taka "zagroda" jednak gdzieś nie dała wkomponować Na chwilę obecną wpadł mi do głowy pomysł, żeby to zrobić na sąsiedniej działce - moja nie jest, czyjaś jest, ale nikt jej nie użytkuje póki co, a siatkowy kompostownik w każdej chwili mogę zwinąć, w końcu to nie śmieci i składowisko opon

Mary, podlewasz te liście czymś? Coś mi się kojarzy, że Toszka kiedyś o moczniku pisała...
Jeżówkowe-Love 20:41, 03 paź 2020


Dołączył: 04 gru 2014
Posty: 7729
Do góry
mrokasia napisał(a)
Stefan zuch!!!
A i Wy nie gorsi, posprzątać takie pobojowisko.
Ten zbiornik ma dno??? Szczelne? Bo jeśli tak to słano wiszę rabatę... Woda nie będzie miała gdzie wsiąkać, szczególnie po ulewnych deszczach...


Kasiu zbiornik na szczęście nie ma dna
Teraz potraktuje go jak kompostownik ..wiosną sadzę
Przerabianie ogródka pod swój gust 09:29, 02 paź 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Do góry
Akcja usuwania zywoplotu zaczeta. Masakra ile balaganu, brudu i pracy. Sama obcielam wszystkie galezie, by moj maz mogl latwiej usuwac pnie. Poprzedni wlasciciel posadzil je za gesto, wiec maja na szczescie nie za mocne te korzenie. Potem bedziemy oprozniac kompostownik i przerzucac wszystko na warzywniak, by moc ten kompostownik przesunac..ale to chyba juz wiosna. Tego nie widac teraz, ale w koncu bedzie ta czesc ogrodu szersza. Na dlugosci 24 metrow zyskamy 80 cm.Czy ktos wie, jak wyglada zdrowe drewno cyprysikow?Przy cieciu pni i galezi zauwazylam, ze wiele z nich ma czarne plamy na przekroju drewna. Czyli jednak chorobsko i tak mialy?


Ziemia na szczescie jest od ciaglego sypania sie cyprysikow bardzo sypka. Tylko w jednym miejscu jest zbita, gdzie nawet po ulewach jest sucho jak pieprz.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 21:46, 30 wrz 2020


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Krysiu, dziękuję za zaufanie. Mam poczucie, że ono nieco jest na wyrost, ale miło mi niezmiernie.
Dodam parę słów wyjaśnienia do wczorajszego postu, bo czuję, że trzeba.
Staram się prowadzić ogród na miarę swoich sił i możliwości. Ekologiczną uprawą nazwać tego nie można.
100% eko jest tylko w warzywniku. W ogrodzie brakuje miejsca na wielki kompostownik, choć materii organicznej jest sporo. Część z niej oddaję jako odpady bio.
W ogrodzie ozdobnym stosuję nawozy sztuczne. Nie mam możliwości, aby dokarmiać wszystkie rośliny kompostem i obornikiem. Na rabatach zostawiam liście, ale już jesienią wycinam byliny. Dawkuję sobie prace po trochu, bo nie mam możliwości obrobienia wszystkiego wiosną.
Staram się używać ekologicznych środków ochrony, ale z ich systematycznością różnie bywa.
Kiedy cenne dla mnie rośliny chorują (nasilony grzyb), stosuję opryski chemiczne.
Jeże będą w ogrodzie, jeśli zapewnię im rośliny, między którymi będą mogły buszować. Nornic jest na tyle dużo, że zaczęłam mieć obawy o życie roślin. W gąszczu nie jestem w stanie sprawdzić, czy któraś nie wisi w powietrzu. Wybrałam mniejsze zło.
To tyle w kwestii wyjaśnień.
Ciężki ten tydzień. Brakuje mi słońca.



Oczar wirginijski



Miskant Dronning Ingrid pięknie się przebarwił. Nadmiar opadów w tym sezonie sprawił, że stracił smukłą sylwetkę. Rozkłada się.



Derenie Sibirica już prawie bez liści.



Przydałyby się słoneczne dni, aby w pełni pozachwycać się kolorami ZPJ.







Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies