Asiula nadrobiłam!
W sumie dobrze, że dopiero teraz, bo jestem tak nażarta, że ślinotoku to już nie dostanę, bo zgagę mam
U mnie sernik, babkax2, barszcz biały z białą kiełbasą (nie mylić z żurem...), sałatka warzywna by Mąż, schab pieczony przeze mnie i kupna szynka oraz pieczona pierś z gęsi (też kupna). Jedlim, pilim cały dzień, choć tylko 3 nas jest i wydawało nam się, że sami to my wcale tak dużo nie jemy... I że wychodzenie na taras na hyśtawkę ogrodową to już sport na miarę czasów

Z kawą i sernikiem oczywiście
Mam nadzieję, ze wszystkim Wam jednak udało się gdzieś zrobić te zakupy. To była jazda bez trzymanki...
Śliczna wiosenna magnolia! Zazdroszczę!
Spokojnej dalszej części Świąt życzę i zdrowia przede wszystkim...