Powoli ruszają paprocie, długosz królewski Osmunda regalis najbardziej wyrywny
To jest odmiana Purpurescens, młode listki są czerwonawe. Bardzo jestem ciekawa, zwłaszcza wielkości.



Zupełnie nie wiem, jak to się stało, ale jeszcze nie było jabłonki

Ania, od kiedy napisałaś, że hakone to takie małe czerwonawe pizdryki z siebie wydają i ja ich nie zdołałam dzięki Tobie powyrywać - ciepło o Tobie myślę za każdym razem jak na hakonki moje patrzę, cmok
A galgAsi pewnie nie przekonamy - wiadomo, że uparta i asertywna, chyba od Mrokaśki się uczyła zrobi po swojemu a będzie przecież i tak pięknie a my sobie po cichu powiemy, że gdyby nas posłuchała, machnęła mur na ciemniejszy to byłoby jeszcze lepiej, ale to cicho sza, póki co ważne żeby się za robotę wzięła i efekty pokazała, żeby było nad czym deliberować
P.S. pora późna, to gospodyni śpi, można sobie pogadać, może rano nie doczyta

Asia, a nie mozesz zamowic przez internet i pojechac tylko odebrac? Zwykle do odbiorów nie ma kolejek, przynajmniej u nas (w Casto i LM).

Asiu-galgAsiu - no sama widzisz, że presja na malowanie muru jest - zakupy przez net, paczka w paczkomacie, relacja na żywo - kina zamknięte, naród rozrywek spragniony i wrażeń, no daj Kobito pożyć koleżankom i czymś ekscytującym (poza kwiatkami) się napaść no i ten ciemniejszy rozważ
P.S. uświadomiłam sobie, że moich green jewell chyba nie widziałam, aż mi się wierzyć nie chce, kilka miałam, dwulatków, teraz trzeci rok... no nie zasnę...

Moich green Jewel też jeszcze nie ma na wierzchu, więc liczmy na to, że one późne i jeszcze wyjdą
Asia pomyśl serio nad tym ciemniejszym. Aktualnie nie posiadam zdjęcia sensownego, żeby Ci pokazać, tylko takie świąteczne. Dla mnie mega. Myślę, że busz roślinny by super wyglądał. Tamten jaśniejszy będzie, jak dla mnie oczywiście, za mało wyrazisty

A galgAsi pewnie nie przekonamy - wiadomo, że uparta i asertywna, chyba od Mrokaśki się uczyła zrobi po swojemu a będzie przecież i tak pięknie a my sobie po cichu powiemy, że gdyby nas posłuchała, machnęła mur na ciemniejszy to byłoby jeszcze lepiej, ale to cicho sza, póki co ważne żeby się za robotę wzięła i efekty pokazała, żeby było nad czym deliberować
P.S. pora późna, to gospodyni śpi, można sobie pogadać, może rano nie doczyta

mam ten pióropusz, w innym miejscu rósł wspaniale, teraz z rodkami jakoś słabo, ale nie chce mi się przesadzać. Jabłonka śliczna.
Ten ciemny kolor ładny, ale na dłuższą metę, może zmęczyć. Dużo sił i zdrówka

Magara, ja Ciebie podziwiam, że tak długo w noc dajesz radę. Jak Ty to robisz Kobitko? Ja o 22.30 padnięta na maxa jestem a Ty się dopiero rozpisowujesz