Asia, poproszę w paczce tej życiowej mądrości trochę, że "to nie są wyścigi" - odnośnie prac ogrodowo/działkowych
Bo ja właśnie mam wrażenie, że ogród/działka - to "są" wyścigi - z czasem głównie
Bo jak się nie zrobi teraz, to później będzie trudniej (np. chwasty i ich mnogość)
Bo jak się nie pomaluje teraz, to później będzie trudniej (bo pylić będzie sosna, brzoza i kto żyw też będzie pylić i z malowania nici)
Bo jak się zajmiesz chwastami czy malowaniem, a nie skosisz trawiszcza - to też będzie trudniej
Do rana bym mogła przykłady mnożyć więc chętnie się dowiem jak to wszystko zrobić, żeby "wyścigów" nie było
P.S. wiem, wiem, ja mam złą organizację czasu pracy
No ja właśnie takie lubię najbardziej Niekoniecznie najmodniejsze Chociaż teraz to ona ma wzięcie
Cieszę się, że Was zainspirowałam. Tyle już u Was podpatrzyłam, że była pora na rewanż
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Spytaj Izy - Ursy, ona ma jakieś źródełko . Niewykluczone, że jest to źródełko mi znane, o bardzo "wodnej" nazwie. No chyba, że znalazła jeszcze coś innego
A zwalać możesz, już się z tym oswoiłam
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Cztery przesyłki, powiadasz... i Olsztyn na dokładkę... Ja chyba powinnam udać się do Ciebie na przeszkolenie dot. upychania kolanem, bo zupełnie nie umiem sobie tego wyobrazić
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Oj tam, nie masz złej organizacji czasu pracy... Masz po prostu bałagan na liście priorytetów
Ja … ja chyba nie jestem dobrym przykładem...
Widzisz, wydaje mi się, że trzeba to dopasować do własnego charakteru i temperamentu. Ja się nauczyłam, że jak sobie coś odpuszczę - bo nie ma czasu, bo jestem padnięta, bo się źle czuję, bo są ważniejsze sprawy - to świat się nie zawali. Co więcej - ogród się nie zawali
Organicznie nie znoszę słowa - ideał. Nie istnieje coś takiego. I dążenie do ideału mnie złości, irytuje, wkurza, itp. I o ile w moim ogrodzie nie ma reguł , to tak naprawdę obowiązuje ta jedna - nie ma nic idealnego, zwłaszcza ogród idealny nie będzie. Będzie fajnie, ładnie, może nawet pięknie , wygodnie, miło, przyjemnie... Ale nie idealnie. To jest natura, to jest równanie ze srylionem niewiadomych.
I przy takim podejściu - jak również przy założeniu, że nic nie powinnam, a chcę - jest mi łatwiej.
A chwasty najlepiej się wyrywa, jak są trochę podrośnięte i jest za co złapać
Z malowaniem też się boksuję, bo co chwila coś - ale przecież w końcu to pomaluję, mogę pomalować panele, jak już będą zamontowane.
Wszystkiego na raz nie zrobię. Jeśli nie ustalę sobie podziału na rzeczy ważne, mniej ważne i w zasadzie nieistotne , to przyjdzie mi zwariować.
No, to taki elaboracik mi wyszedł especially fod you, my dear
Może coś z niego się Tobie przyda
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
ja mam mnostwo nieobsadzonych miejsc niczym, wolne place do zagospodarowania strasza. i nic nie upycham. Tylko duze juz sie nie mieszcza, doły maja luzy zapytaj Wusi,Dorii, Misi i Kwartecika widzialy na żywo. Pustki wielkie.