Czy można mieć za dużo kopru?
Pięknie u Ciebie, jak zawsze. Łączka prześliczna.

April napisał(a)

Koper naprawdę świetnie się wpasował na rabatach. Ja mam trochę kopru włoskiego, Fenkuł ozdobny, ale ten zwykły też jest świetny. Chyba sobie zapiszę i wykorzystam pomysł

Próbowałam siać fenkuł ale coś nie e chce u mnie rosnąć.
Koper daje radę, to prawda.
Ten w warzywniaku robi za tło dla lawendy

Muszę jeszcze wypróbować lubczyk, on też ma fajne baldaszkowate kwiatostany. Była nawet szansa bo na przytarasowej miałam mnóstwo siewek. Tyle że to już bardziej masywna roślina i bardziej w plecki by się nadała.

Anda napisał(a)

Czy można mieć za dużo kopru?
Pięknie u Ciebie, jak zawsze. Łączka prześliczna.

Chyba nie nawet jakby ktoś nie lubił smaku to pięknie dekoruje warzywnik tudzież rabaty

Dziękuję, miło że podoba się nie tylko nam

Dużo jeszcze jest do ogarnięcia ale to co jest podoba mi się i sprawia że kawa na tarasie smakuje jeszcze lepiej.
W tym roku mam plan pozbyć się miejsc od których szybko odwracam wzrok. Nie wszystko uda się na tip top ale uporządkować trochę muszę. Przez zeszłoroczne pokovidowe problemy zdrowotne mam sporo zaległości.

U mnie koper tylko w pierwszym roku był ładny. Od paru lat już kiepsko mi rośnie. W tym roku kupiłam nasiona specjalnej odmiany doniczkowej. Skiełkowała i czekam, co dalej

U mnie koper szybko w kwiaty wybija. W zeszłym roku kupiłam taki który miał cały sezon być zielony i odrastać po przycięciu, niestety nic mi nie urosło. W tym roku siałam już jakiś zwykły bo zapodzialam gdzieś nasiona.

Dorii napisał(a)

Pierwszorzędne zestawienie I jakie pożyteczne
Lubczyk u mnie wielki, nie kwitnie, ale mszyca go w tym roku pokochała

Kopru tyle a żadnej gąsieniczki pazia królowej,buuu. W zeszłym roku miałam kilka koperkowych badylków tylko a dwie gąsieniczki.
Hmm, może u sąsiadki, ona ma jeszcze więcej kopru

Piękną gipsówkę wypatrzyłam u Ciebie. Ja już kilka razy sadziłam, siałam nawet i nic nie chce u mnie być.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Piękną gipsówkę wypatrzyłam u Ciebie. Ja już kilka razy sadziłam, siałam nawet i nic nie chce u mnie być.

Gipsówka dziękuje
Moja jest z kłączy kupionych w L albo B. Były trzy, jedna rośnie u mojej siostry. Tu na zdjęciu są dwie sztuki posadzone w odległości jakiś 30cm od siebie. Jedną planuję zabrać w inne miejsce, może wiosną będzie gotowe. Chcę spróbować skomponować ją z liliami. Pomimo podwiązania pożera wszystko puki co.
Za nią jest skarpa więc chyba nie ma tam za dużo wilgoci. Ale ziemia akurat w tym miejscu jest lepsza, nie taka zbita glina jak na reszcie działki.

Jaka twoja gipsówka olbrzymia (doczytałam, że dwie). Ja też taką z marketu posadziłam, ale co roku tylko parę badylków wyrasta. Widać trzeba jej szukać innego miejsca.
A koper od wiosny u mnie w torebeczce na parapecie leży i jakoś nie zdążyłam go posiać jeszcze. Może pod wpływem twoich zdjęć, rzucę nasiona tu i tam i będę czekała na efekty.