Basiu, do lata jeszcze trochę, ale ja już głową w wysiewach jestem, za chwilę za sekator sięgnę by drzewka owocowe i krzewy wszelakie ciąć... no i ostatnia partia tulipanów czeka na wsadzenie

Jakoś do nie zimowych kolorów dotrwamy
Lidko, będzie romantyczny klimat u Ciebie. Bardzo ładne odmiany wybrałaś i to grupowo
Magarku, czyli potwierdzasz moje zeszłoroczne obserwacje

W serii Rokoko pojedyncze kwiaty bardzo łatwo wyłamuje się ręcznie. Po deszczach staram się tak robić sukcesywnie(oczywiście, jak to ja, nie do końca restrykcyjnie

) do przekwitnięcia całej gałązki, którą potem wycinam dość nisko. Jak pada, to kwiaty nie do końca rozwijające płatki przy przekwitaniu mają tendencję do gnicia. Nie wygląda to dobrze i zdrowiu raczej też nie służy. Jeżeli jest sucho to wycinam dopiero po przekwitnięciu gałązki a nawet całego krzewu. Candy wg mnie ładnie się starzeje i takie postępowanie nie szkodzi jej urodzie, ale Lemon czyszczę w miarę na bieżąco(białe kwiaty z reguły brzydko zasychają).