Ewo
drążę temat - idealna donica dla róży to jaka? O kształt, materiał i rozmiar mi chodzi. Mam kilka terrakotowych, ale nie wiem czy docelowo nie za małe. Sporo dużych plasikowych też mam, może taka + osłonka?
Jak dla mnie opcja z plastikowym wypełnieniem terakotowej donicy jest najlepsza. Terakota chroni przed zmianami temperatury - i przegrzaniem, i mrozem, natomiast plastikowa zapobiega wysychaniu. Nie mówiąc o tym, że cholery można dostać, jak się próbuje wyciągnąć ukorzenioną różę z terakotowej donicy. Stosuję też opcję bez dna, bo plastikowe doniczki są jednak trochę płytsze, niż potrzebują róże, więc wycinam denko, taka donica ma wszystkie ww. zalety, a krzaczek ma dużo miejsca na korzenie.
Mam tak samo. W domu to eM musi podlewać, inaczej by nic nie było. Na zewnątrz nie mam donic, tzn miałam dwie (pelargonie ) i trochę przeschnięte były.
W przyszłym roku wsadzę tam albo jakieś rojniki, albo rozchodniki .
Taką porządną donicę mam tylko jedną, tzn naprawdę dużą, ona ma trzydzieści kilka centymetrów średnicy i wysokości. Pozostałe dwie mam takie zwykłe, ok. 30 cm wysokości. Na oko. Na początek mogą być, ale już planuję przesunięcia - róża z dużej donicy idzie do gruntu, z mniejszej idzie do dużej. Rotacja jest cały czas, np. jedna Pashmina trafiła do donicy - to jest jej ostatnia szansa, albo się weźmie za siebie, albo pójdzie na zesłanie. Strasznie przereklamowana odmiana, tak przy okazji.