Wysiewy pełna profeska
Ja jeszcze czekam. Tylko pomidory wysiewam w domu. Resztę na zewnątrz bo parapetów niestety brak

Magara napisał(a)

Jak ja Ci zazdroszczę psa i kota naraz Chyba nic tak nie poprawia humoru

A z innej bajki - Zuza, szklarnię masz z poliwęglanu? Dobrze kojarzę? Nieogrzewaną czy ogrzewaną, bo tu już w ogóle nie pamiętam? I jaką tam masz teraz temperaturę???

To fakt, ten duet potrafi poprawić humor Kiedyś kocurro miał za towarzyszkę bulterierkę i razem chadzali na spacery. Kot polował z krzaków na psa jak prawdziwy tygrys, rzucał się do gardła. Pies znosił to ze stoickim spokojem i zadowoleniem. Spali razem, jedli razem z jednej miski. Kiedy pies odszedł, to kocurro kilka dni go szukał, nawoływał i siedział wpatrzony w legowisko. Z rudzielcem dogaduje się na trochę innych zasadach(więcej w tej relacji rywalizacji), ale widać, że też się lubią

Szklarnia jest z poliwęglanu(jedenok orzylega do sauny), nieogrzewana,niestety nie mam w niej termometru. Zimą jest cieplej niż na zewnątrz, ale nie jakoś bardzo. Teraz wstawiam do niej wysiewy, którym nie przeszkadza zimno, a w kwietniu dochodzą bardziej ciepłolubne i w razie przymrozków wstawiam grzejnik.

Kot i pies w jednym domu to moje marzenie. Chwilowo mam tylko rybkę. Kota nie odzyskaliśmy, pewnie ktoś go ukradł, bo był to wyjątkowy kot. A właśnie, dziś jest dzień kota, wymiziaj kocurra szczególnie

Magleska napisał(a)

Zuza coś tam powysiewała fajnego ? oprócz papryk i karczochów

świetne fotki Twoich pupili -rozleniwieni na całego i te błogie minki -super

Większość wysiewów trafi na nowe poletko trawiaste:
Agrostemma githago Ocean Pearl i Purple Queen, Chabry wysokie Ultraviolet i czerwony, Saponaria vaccaria White Beauty, Bupleurum.
Prócz tego sypnęłam trochę nasion: dzikiej marchwi Dara, napastnicy Elsie Kelsey (to moje 3 podejście), jeżówki bladej i lwich paszczy zebranych przy sprzątaniu rabat. Zebrałam też nasiona trawy(nazwa wyleciała mi teraz z głowy) zobaczymy, czy coś z tego wykiełkuje.
A do tego sałaty

Anda napisał(a)

Wysiewy pełna profeska
Ja jeszcze czekam. Tylko pomidory wysiewam w domu. Resztę na zewnątrz bo parapetów niestety brak

Ewo, u mnie też parapetów brak, dlatego wysiałam tylko to, co się zimna nie boi. Parapety są zarezerwowane dla papryk, pomidorów, cynii i rudbekii.
Prócz papryki, cała reszta czeka na 2 połowę marca.

Mgduska napisał(a)

Kot i pies w jednym domu to moje marzenie. Chwilowo mam tylko rybkę. Kota nie odzyskaliśmy, pewnie ktoś go ukradł, bo był to wyjątkowy kot. A właśnie, dziś jest dzień kota, wymiziaj kocurra szczególnie

Szkoda Waszego kota, ale nie trać nadziei, zwierzaki czasami po latach wracają do domu.
U nas też na stanie rybka i jeszcze chomik uchodźca(który pomimo stanu w jakim do nas trafił, żyje dużo dłużej niż przewiduje norma ) Także pełen zwierzyniec.
Kocurro wymiziany

Zuza, dzięki My zaczynamy przygodę ze szklarnią (znaczy foliakiem ), zobaczymy z jakimi efektami

Zrobiłam obchód po nocnych szaleństwach pogodowych. Mieliśmy burzę, wichurę, gradobicie i ulewę w jednym. Tak mocno nie wiało już dawno. Położyło nam fragment płotu z drewna kominkowego(jedyną pojedynczo ułożoną), a drewniana ściana przy hamakowej ledwo się trzyma. Musieliśmy zrobić prowizoryczne zabezpieczenie i przybić luźne klepki. Na budowie obok położyło jedną ze ścian. Prąd to znika, to znowu się pojawia. No i cały czas strasznie wieje.

W naszej okolicy po ostatnich wichurach wszystkim dookoła wywiało właśnie te poliwęglanowe szklarnie.
Tak sobie myślę, że jak kiedyś coś postawimy to chyba stalową... ehh

O kurczę to u Ciebie mocno wiało i szkód narobiło
U mnie wiatr w miarę spokojny...