Nadrobiłam Ależ masz już wszystko duże, nawet ta jedno kwiatowa magnolia duża się wydaje.
Zapisałam nazwę tej pachnącej . Coraz częściej zwracam uwagę na zapach - róża Gertrude Jekyll mnie tego nauczyła

Dla mnie zapach też bardzo ważny.
Gertrude Jekyll jeszcze nie wąchałam, ale jak trafię, to się nie będę powstrzymywać

Lubię pachnące róże. Szkoda, że te okrywowe nie pachną.

Moja Swany lekko pachnie.
Ciekawe, może jednak są jakieś odmiany okrywowych o silniejszym zapachu.

Weneda pachnie i to naprawdę uczciwie, bo zapach jest wyczuwalny bez chodzenia na czworaka. Myślę, że można ją zaliczyć do okrywowych, bo rośnie nisko, a dość szeroko. I ten zapach jest bardzo ładny.

Pospacerowałam sobie z poranną kawą po ogrodzie. Po wczorajszym, lekkim deszczu zrobiło się przyjemnie soczyście. Jeszcze kilka dni takich opadów i rośliny byłyby zadowolone.
Zaczynają lilaki, maluszki nn na hamakowej i Krasawica na wiejskiej. Te pierwsze mocno podkrzesałam od dołu. W nogach mają mają prawie same irysy i liliowce, muszę coś o kontrastowych liściach dosadzić. No i w koncu pozbyć się tej trawy za nimi.

Dalie na rabatach. Na razie w doniczkach, ale nocują już na miejscach docelowych


Na froncie mam 2 fotergille. Bardzo je lubię za wszystko, za pokrój, wiosenne kwitnienie, jesienne przebarwienia

Na koniec jak zwykle różanka i otoczenie leśnej (z patyczkiem wiśni w kadrze)
Nie zdążyłam odświeżyć frontu drewutni, a teraz już tam się nie wcisnę z pracami...muszę do kolejnego przedwiośnia czekać.

Zuziu, ciekawie wygląd ta fortegilla i już masz bzy... Muszę się wybrać na spacer i sprawdzić czy u nas się rozkręcają.

Pięknie

Lekki deszczyk mówisz...U nas była burza z piorunami. Dolało bardzo ładnie

Bujnie, soczyście i pięknie A wiesz Zuza, raz czegoś szukałam na forum, jakiegoś gatunku i wyszukiwarka podsunęła mi zdjęcie z długą rabatą - o, jak ktoś ma ładnie, myślę - to była Twoja długa rabata
Fotergilla jest śliczna. Ale do magnolii nikt mnie nie przekona, jedyne, co mi się w nich podoba, to pokrój. Kwiaty nie - wielkie, nachalne, jak z plastiku, nie lubię. Zapach doceniam. Takie delikatne drobiazgi, jak choćby fotergilla - to co innego
Bzy uwielbiam, ale tak ciężko jest kupić ładną sadzonkę, że wciąż mam tylko jednego. Odmian o ciemnych kwiatach w ogóle nie widzę nigdzie, albo żałosne drapaki, które zakwitną za 5 lat, o ile przeżyją konkurencję wszystkiego. Co roku namierzam się na wykopki pod miastem, gdzie można trafić na dziko rosnące fajne odmiany. I chyba nie ma innego wyjścia