Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Pszczelarnia

Pokaż wątki Pokaż posty

Pszczelarnia

Joku 22:47, 19 paź 2011


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12080
Trzeba mieć dużą wyobraźnię żeby zobaczyć coś ciekawego w takim zaniedbanym domu. Pewnie dużo pracy i pieniędzy was kosztował remont. Wykarczowanie wszystkich chaszczy, sprzątnięcie śmieci, walka z chwastami. Ogrom pracy.
Ciekawa jestem co was urzekło w tym miejscu. Już wiem, pewnie rzeczka?
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
myszorek 22:49, 19 paź 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 1772
Pciółko jaką Ty masz piękną duszę!!! Mów do mnie jeseeeezczeeee
____________________
ogród zmyślony
monteverde 22:54, 19 paź 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
piękną piękną nie przesadziłaś Myszorku, nie na darmo jest pszczelarką dom pięknie odnowiony
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Pszczelarnia 22:55, 19 paź 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Mąż podczas pierwszego naszego spotkania z domem i ogrodem prawie się wycofywał, bo strumień za blisko, bo ktoś mieszka. Ja z miejscowym tubylcem (na zdjęciu) oglądałam dom z zewnątrz. Pamiętam kwitnące śnieżyce albo przebiśniegi, 2 rododendrony, wielkiego bukszpana i jakieś pnącze. Na drzewach kapliczki. Stodoła wciągnięta do strumienia prawie. Na oknach zawieszki ze szkła artystycznego i firanki z pajęczyn. Napis na tekturze "dom podłonczony do prądu" ale - miałam wrażenie, że nie było w ogóle przyłącza elektrycznego! Wiatr obijał się o potłuczone szyby okienne. Drewniane rynny odprowadzały wodę z eternitowego dachu.



____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
monteverde 22:59, 19 paź 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
niebo a ziemia, a jednak ta stara chałupka miała swój urok, jeżeli przyciągnęła Waszą uwagę, no i wyobraźnia pracowała zapewne
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
an_tre 22:59, 19 paź 2011


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22377
Zamieniliście Pszczółko ten rozgardiasz w piękną i kwitnąca oazę spokoju )) Powtórzę za Jolą, włożyliście w to wiele własnego potu energii, ale było warto
____________________
Rajski Ogród Ani + Rajski ogród Ani 2... niekończące się marzenie... http://www.ogrodowisko.pl/watek/2691-maj-2012-duszniki-zdroj-park-zdrojowy-i-okolice http://www.ogrodowisko.pl/watek/1966-ogrod-w-lubiechowie-kolo-ksiaza
Pszczelarnia 23:08, 19 paź 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Były góry, był piec, była przestrzeń. I idee fixe, że te domy trzeba jakoś ratować. Dom był drewniano-murowany, otynkowany. Jest dalej taki sam choć z nowym dachem i zamiast warkocza konopi i starych szmat ma tzw. mszenie między belkami.


____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
myszorek 23:09, 19 paź 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 1772
jest wspaniale!
____________________
ogród zmyślony
Joku 23:29, 19 paź 2011


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12080
Pszczelarnia napisał(a)
Mąż podczas pierwszego naszego spotkania z domem i ogrodem prawie się wycofywał, bo strumień za blisko, bo ktoś mieszka. Ja z miejscowym tubylcem (na zdjęciu) oglądałam dom z zewnątrz. Pamiętam kwitnące śnieżyce albo przebiśniegi, 2 rododendrony, wielkiego bukszpana i jakieś pnącze. Na drzewach kapliczki. Stodoła wciągnięta do strumienia prawie. Na oknach zawieszki ze szkła artystycznego i firanki z pajęczyn. Napis na tekturze "dom podłonczony do prądu" ale - miałam wrażenie, że nie było w ogóle przyłącza elektrycznego! Wiatr obijał się o potłuczone szyby okienne. Drewniane rynny odprowadzały wodę z eternitowego dachu.





Uwielbiam takie przemiany. Przepięknie.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Pszczelarnia 23:33, 19 paź 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
No więc rozpoczęliśmy karczowanie (przy użyciu szpadli), kopanie i nawożenie ziemi. Ziemia jeszcze 4 lata po powodzi była na wagę złota - towar deficytowy. Wynajęcie maszyn graniczyło z cudem, bo wszyscy się odbudowywali.
Za ogromne pieniądze zwożono nam wszystko, min. właśnie ziemię: były to kawałki betonu z tapetami, blachy, asfalty, resztki porcelany, weków (raz nawet saperzy po coś przyjechali), przyjmowaliśmy wszystko. Na miejscu odbywało się sortowanie i decyzja: zostaje w ziemi czy wywozimy. Wtedy za darmo mieliśmy podstawione kontenery gminne na wszelkie odpady. Tak sprzątaliśmy nasz kawałek planety.





I dla porównania miejsce to samo:
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies