w pierwszej skrzyni (na pierwszym planie) są: Angeligue (nieliczne i jakieś takie nędzne), Purissima z Mystic van Eijk a w drigiej skrzyni (drugi plan) są Van Eijk.
Tutaj widać dokładnie
A tutaj do van Eijk, na pierwszym planie jest Purple Flag
żyje swoim życiem naturalnym. Buduje się grzędę: na dno tektura falista (karton), na to sterta gałęzi starych, liście żywokostu i pokrzywy, resztki drewna zbutwiałe, obłożyć słomą, dołożyć próchnicy, kompostu (może być nie do końca przerobiony) i sadzić wszystko. Sąsiadka miała piękne buraki i marchewki na niej w zeszłym roku.
Tak, w tym roku się postarałam.
Ściółkuję obornikiem (raz na 3 lata),
tutaj wspomogłam się trocinami,
róża pnąca (nie ma jeszcze ściany za sobą) dostała słomę (słoma bywa niebezpieczna - nornice mają używanie),
buki Zlatia też wyściółkowane,
ale cisy już nie
buki czerwone też nie (kiedyś ściółkowałam, teraz chwast są tutaj minimalne)
Ewo pozdrawiam Was serdecznie
ja też w tym roku zaczynam grządki permakulturowe. Trochę z lenistwa, ale naoglądałem się filmików, w których można zobaczyć, że to ma sens W moim średniowiecznym zakątku nie ma już obwódek z wikliny bo się rozleciały, za to są nowiutkie grządki bez kopania, na tekturze z gałęziami, słomą i kompostem co już parę lat się gromadził.
Tutaj zdjęcie lepsze a za nimi róża żywopłotowa wspaniała. Teraz widzę jej piękno (mam 3 sztuki). Zielona od wczesnej wiosny do późnej jesieni, wysoka maks. 160-180 cm, już zapączkowana wydłużonymi pączkami, pachnie, kwitnie wcześnie raz w kolorze waniliowo-białym. Kolce rzadkie ale bolesne. Będę chciała odszukać jej nazwę (pteragonis?).
Piszę to sobie również ku pamięci. Ciągle jeszcze zaskakuje mnie mój ogród, mimo, że (mam wrażenie) znam każdy spłachetek w nim.
Jak na manieryzm to trochę za intensywny kolor Manieryzm raczej takimi nieoczywistymi kolorami się charakteryzował Miło że jeszcze o mnie pamiętacie, a kto wie może się uda wreszcie rewizyta