Witajcie,
mam jesienne dołujące dylematy:
co zrobić z tzw. sąsiedzką miedzą na długości 55 m.? Kierunek pn-pd. W tej chwili mam tam "żywopłot" śnieguliczki (zaniedbany bardzo) z masą drzew potrzebnych i niepotrzebnych (wszystkie możliwe gatunki). Sąsiedzi w rozsądnej odległości od siatki posadzili choinki po całości prawie (ale są marne szanse, że one wyrosną - choć mogłyby rosnąć, bo zasłonią mnie od zimowych północnych wiatrów, ewentualnie, a cienia nie rzucą).
Kolejny rok zbieram się do porządków. I tak:

1. czy posadzić żywopłot naturalny liściasty i zostawić trochę ładnych drzew?
2. czy jednolity (graby) i zostawić trochę ładnych drzew
czy jakimiś sekwencjami raz taki, raz taki i zostawić trochę ładnych drzew?

To jest od strony warzywnika i sadu.

Argumentacja wewnętrzna:
- za grabami przemawia łatwość pielęgnacji (cięcie łatwe po linii). Dadzą jednolite tło dla spektaklu sadowniczo-warzywnikowego.
- mieszany zawsze będzie takim kołtunem i problem z pielęgnacją. Ale jest ciekawszy i dynamiczny.

Oto zdjęcia z różnych ujęć.
Z bliska:



W kontekście:


Po całości (zdj. Gabrieli):



Naga prawda:

Ależ Ty masz dużo miejsca Ewo! Oczywiście jestem za żywopłotem grabowym - zdecydowanie! Da piękne, naturalne i eleganckie tło przez cały rok (a różnorodność będziesz miała w warzywniku). Zostawić piękne drzewa, by górowały nad żywopłotem. Pozdrawiam

jednolity żywopłot. Drzewa podkrzesać dośc wysoko, niech dominują wyraźnie smukłymi koronami w widocznymi pniami.
Może być żywopłot grabowy do strzyżenia,albo dereniowy- wtedy kolor pędów zimą ciekawy, albo nawet pęcherznica lub swobodny- np Spirea arguta, czy podobna- wtedy znów jednorodna ale dynamiczna masa o fontannowym pokroju.
Jesli nie przeraża Cie kolejne kilka godzin strzyżenia co sezon, weź strzyżony.
Z wielogatunkowym zawsze jest sporo roboty żeby dobrze sie prezentował- rośnie w róznym tempie, coś jest słabsze, coś choruje, coś dominuje. A tu powinna to być ściana= tło, więc spokój w tej okolicy to atut

jeśli można głosować to jestem za utrzymaniem pięknych drzew - jedynie co to bym je troszkę formowała może trzeba coś podciąć z dołu albo z góry / jak masz rozdrabniarkę - to pozyskasz świetny materiał do ściółkowania/

a przed drzewami posadziłabym żywopłot z grabu / podobno grab jest bardzo korzystny dla gleby/
ale utrzymałabym go raczej na poziomie dość niskim czyli maks 1,5 metra - czy to powstrzyma wiatr ? nie wiem

a może trzeba odnowić żywopłot ze śnieguliczki - zadbany jest ładny - widziałam u znajomych którzy mają taki ze względu na pszczółki - więc jest tu jeszcze chyba sprawa priorytetów - ładnie czy korzystnie dla pszczółek - najlepiej podumać jak to razem połączyć ale to Ty już na pewno wiesz

pozdrawiam

masz rację, można rozważyć czy nie warto odmłodzić śnieguliczki i może da się prowadzić na żywopłot ładny i zwarty , niezbyt wysoki.
Też myślę że nie powinien być wysoki ten grabowy

Co do śnieguliczki: próbowałam - nie umiem nad nią zapanować. Szybko się brzydko starzeje. Ale jest długowieczna i żywotna (odrosty korzeniowe). Dla pszczółek mam zostawione w innym miejscu.

Jak sadzić ten grabowy w jednym rzędzie czy naprzemiennie? W jakiej rozstawie - co 40 cm? Jak napotkam na drzewo, które chcę zachować to ile zostawić przestrzeni wokół pnia i od korzeni? Zostawić czy na ścisk?

Magnolio, dostałaś list ode mnie, tzn. od Lidii?

Oj, przepraszam. Zapomniałam napisać, ostatnie dni miałam zabiegane. Dostałam w piątek. bardzo dziękuję, miałam prawdziwą przyjemność.
Kusi mnie żeby jeszcze raz obejrzeć, ale muszę trzymać się planów w działaniu.
Wieczorem zrobię sobie tę przyjemność.

Dziękuję, piękny prezent i miły bardzo.

A ja tak sobie krzątałam sie w kuchni i rozmyślałam... o jesiennym dylemacie....

Brzózki i niektóre drzewa bym zostawiła.. szkoda ich...
Pomóż choinkom sąsiedzkim urosnąć.. bo czuję, że sąsiadom nie będzie sie chciało.. ale choinki potrafią też same o siebie zadbać
Mają tło i zaporę wiatrową w dalszej perspektywie... możesz kształtować granice działki dowolnie..

Jestem za jednolitym tłem poprzetykanym drzewkami....

Grab jest elegancki........ ale wymaga cięcia... a z czasem u nas jest tak sobie... 55 metrów to sporo .. ale francja-elegancja

Jednak ja myślałam o Twoich pszczółkach.... i raczej bym dała swobodny jednolity żywopłot.. który też zadowoli innych mieszkańców

Jednolity żywopłot z berberysów... korygować tylko potem po wysokosci... berberys kwitnie wiec pszczółki chyba go lubią... jesienią festiwal koloru..
Jednolity z derenia (też kwitnie).... co jakiś czas wyciąć stare gałęzie.. i zimą czerwone pędy... na tle śniegu.. bomba..

Tawuła wczesna wiosną będzie jak bajka... widziałam takie żywopłoty.. wiosną po prostu więcej niż bajka..

Jeżeli o mnie chodzi to u Ciebie raczej bym widziała żywopłot taki swobodny.. jak cały Twój ogród.. naturalny...a formy cięte nie dają tego efektu...
Pęcherznice są śliczne.... ale to dużo ciecia... inaczej nie cięte będzie okropne.. i wielkie.... ale czytałam ,że są jakieś niskie odmiany pęcherznicy i chyba Agnieszka z lokami ją kupiła....

Ty tu rządzisz... ja też miałabym problem co zrobić

Grabowy będzie! miodzio ale masz wielką działkę Zdjęcie Gabrieli super

pozdrawiam!

100% na nie a mieszanym żywopłotem
I mówię to ja co jest największą kokoszką na forum..