Cudowne te klimaty u znajomych. Wchodzisz i czujesz że jesteś w domu gościnnym i przyjaznym. Pierniczki nie dość że piękne to pewno jeszcze pachnące cudownie. No i chyba czas na ich pieczenie. Pozdrawiam z zaśnieżonych gór
Ewuś piękne te klimaty listopadowe pokazujesz i zapachy piernikowe, i lniane. Wolę Twoje smakowite pierniczki, ale ten obrusik różany, też mi się bardzo podoba
Takie sklepienia widziałam w jednym z mieszkań pokazywanych w listopadowym numerze jednej z naszych gazet wnętrzarskich. Niesamowite klimaty. Tylko meble były ciemne.