Zobaczcie jak tutaj brudzą mi się płyty, jedna zielona jest od mchu, mus wymyć. Północna strona, słońce jest do ok. 10.00 i później późnym popołudniem, także mało. Laurowiśnie będą miały wilgotno i zacisznie, ale też trochę słońca, tak chyba lubią.
Jeszcze ten wąż mnie drażni, ale jest na niego pomysł na wiosnę

Na zielonym deklu obok węża stanie identyczna donica kostka z klonem palmowym, to też wiosną.
Wrócił temat drzewa na wprost, kusi mnie jakieś niewielkie i może judaszowiec Eternal Flame, który obecnie zdobi taras, mógłby tam się znaleźć. Pisałyście kiedyś, że może nie potrzeba tam nic, ale jak coś to miejsce jest

Temat słupów, które pewnie pamiętacie powróci wiosną.
Dziś sądząc laurowiśnie z gołym korzeniem stwierdziłam, że wolę w doniczkach, tutaj zabawa, aby dobrze ziemia oblepiła korzenie i odpowiednio je ustabilizować. Zwłaszcza przy wysokich sadzonkach. Wiosną, cholerka wszystko na wiosnę zostawiam

przytnę je sporo bo takie poczochrane są.