Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogród z zegarem

Ogród z zegarem

Milka 05:51, 25 mar 2021


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
My też razem działamy w ogrodzie, ale pewne zdania tylko ja robię. Cięcie i formowanie, jestem w tym lepsza, plewienie i kanty, tylko ja. Ciężkie prace i koszenie, mąż
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
maksimini 06:59, 25 mar 2021


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 303
U mnie w pracach domowych jest tak(ostatni przykład): wpadłam na pomysł żeby coś drobnego zmienić, np. kupić nowe łóżko synowi. Kupiliśmy łóżko. Potem stwierdziłam, że przydałby się zagłówek ale robię go sama, jak już było nowe łóżko i zagłówek, to stwierdziłam, że szafki do łóżka nie pasują, a że trzeba je wymienić żeby wszystko tworzyło jakąś całość, kupiliśmy nowe szafki i szafę potem stwierdziłam że ściany przydałoby się odmalować przecież nowych szafek nie wstawię do przybrudzonych ścian, pomalowaliśmy pokój, potem uznałam że jakieś dodatki do tego wszystkiego by się przydały, kupiliśmy półki, nowy fotel, lampę, obrazki i mnóstwo innych rzeczy do pokoju chłopaka. I tak od kupna łóżka do zmiany całego pokoju. Syn zadowolony, mąż trochę mniej Takich akcji było więcej. Mąż już się boi jak coś nowego kupuję, że zaraz będzie rewolucja w domu
____________________
Kasia - Mały podmiejski...lubię grzebać w ziemi i wyrywać chwasty
mrokasia 08:15, 25 mar 2021


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19777
maksimini napisał(a)
U mnie w pracach domowych jest tak(ostatni przykład): wpadłam na pomysł żeby coś drobnego zmienić, np. kupić nowe łóżko synowi. Kupiliśmy łóżko. Potem stwierdziłam, że przydałby się zagłówek ale robię go sama, jak już było nowe łóżko i zagłówek, to stwierdziłam, że szafki do łóżka nie pasują, a że trzeba je wymienić żeby wszystko tworzyło jakąś całość, kupiliśmy nowe szafki i szafę potem stwierdziłam że ściany przydałoby się odmalować przecież nowych szafek nie wstawię do przybrudzonych ścian, pomalowaliśmy pokój, potem uznałam że jakieś dodatki do tego wszystkiego by się przydały, kupiliśmy półki, nowy fotel, lampę, obrazki i mnóstwo innych rzeczy do pokoju chłopaka. I tak od kupna łóżka do zmiany całego pokoju. Syn zadowolony, mąż trochę mniej Takich akcji było więcej. Mąż już się boi jak coś nowego kupuję, że zaraz będzie rewolucja w domu


Niezłe

U nas w pracach domowych jak ma być impreza jest podział - ja gotuję, mąż sprząta (robi to znacznie lepiej niż ja )
W ogrodzie mąż jest od ciężkich prac, kopie mi większe doły i pomaga przesadzać większe rośliny, czasem kosi. Pomaga usuwać perz - on kopie widłami, ja wybieram kłącza. Na wiosnę razem wycinamy trawy. Resztę ogarniam sama.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
antracyt 10:17, 25 mar 2021


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
U nas w pracach domowych jest "równouprawnienie". Wspólnie sprzątamy, gotowanie przeważnie odstępuję mężatemu (lubi to, nie będę mu przyjemnosci odbierać ) Twardy podział mamy tylko w praniu i obsłudze zmywarki. Pierwsze ja, drugie on. No i jeszcze nieletnie towarzystwo coraz mocniej angażujemy, szczególnie teraz, kiedy zajęć dodatkowych tak mało.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Judith 17:38, 25 mar 2021


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12307
U nas podział obowiązków domowych dokonał sie samoistnie i dawno temu. Ja ogarniam sprzątanie i pranie oraz wsparcie naukowe dla dziecia, małżonek zakupy, przygotowywanie posiłków i zmywanie oraz wszelkie prace doraźne typu wiercenie, składanie mebli czy prądowe (choć i ja tez to potrafię ). Oczywiście nie jest to sztywny podział - i mnie sie zdarza przygotować obiad, a małżonkowi odkurzyć chałupę.
W tematach remontowych podział jest taki: ja maluję (ściany i meble), silikonuję, akryluję, a małżonek kładzie kafelki i kładzie gładź. We wszystkich tych pracach jesteśmy samoukami . W czasie remontu domu widząc jakość pracy fachowcow stwierdziliśmy, ze sami zrobimy lepiej i dodatkowo kasa zostanie w kieszeni. I zrobiliśmy lepiej!
W ogrodzie pracujemy razem, aczkolwiek - również samoistnie - dokonał sie podział zgodnie z zainteresowaniam: ja wybieram i sadzę rosliny, brukuję, kancikuje, przycinam, sprzątam rabaty, a małżonek robi różne rzeczy z drewna oraz betonu, zakłada nawodnienie, doprowadza prąd w wybrane miejsce. Przekopywanie ziemi, usuwanie darni, rozplanowanie przestrzeni w ogrodzie - to robimy razem.
A pod koniec sezonu - jak wspominałam w swoim wątku - gratulujemy sobie nawzajem, jacy jesteśmy świetni .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Agatorek 18:48, 25 mar 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Basiu ja pewnie kosiłabym dokładniej, ale wystarczy mi, że chodzę i pokazuję „o tu popraw ”.

Haniu mój eM wzdycha tylko, jak powiem „słuchaj...” i on już wie, że mam jakiś plan
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Agatorek 18:52, 25 mar 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Irenko wiadomo, kobieta jest staranniejsza i dokładniejsza

Kasiu No to niezła jesteś. Ja podobnie działam w ogrodzie. Jedno zdarzenie (plan na jedno miejsce) powoduje cały ciąg zdarzeń .

Mrokasiu mój eM też lepiej (i częściej niż ja) sprząta. Tylko okien dobrze myć nie potrafi (myślę, że udaje )

Zuza super masz z tym gotowaniem. Zazdroszczę .
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Agatorek 18:54, 25 mar 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Judith napisał(a)

A pod koniec sezonu - jak wspominałam w swoim wątku - gratulujemy sobie nawzajem, jacy jesteśmy świetni .


Musiałam to zacytować .

My mówimy, że jesteśmy „dream team” .
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Agatorek 19:06, 25 mar 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Przez ostatnie dni trochę wagarowałam w pracy .
Zastanawiałam się cały czas, gdzie posadzić juki, które rosną (rosły ) na nowych rabatkach przed domem.
Z tyłu, przy nowym oczku, ich nie chciałam. Na nowej rabacie przy bramie też nie.
Więc co? Trzeba zrobić kolejne rabatki na terenie z przodu domu .
Zrobiłam dwie (symetryczne) rabatki przy zejściu z ronda nad „małe” oczka. Zrobiłam, to znaczy zerwałam darń.
Stwierdziłam, że rabatki ładne wyszły (jutro porobię zdjęcia), ale juki w tym miejscu nie będą pasować.
Więc co? Zrobiłam kolejną rabatkę między małymi oczkami (tam rośnie sosna, jakiś iglak i tamaryszek). Później pokażę to na planie.
I eureka. Tam będzie super! .
Także dziś wykopałam trzy ogromniaste kępy juk. I wsadziłam je na nową rabatkę. Po podziale tych kęp, na rabatkę wsadziłam 22 sztuki, 2 sztuki wsadziłam w kubły (obiecałam je kowalowi) i wyrzuciłam z 10 sztuk „poszarpańców”, z suchymi liśćmi, czy uciętymi korzeniami, takie bardzo niewyjściowe i nierokujące ).

Jutro też sobie robię częściowe wagary i wykopuję (przesadzam) wierzby .
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Basilikum 19:10, 25 mar 2021


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21758
ojej ale sie urobilas
____________________
IzaBela Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I*** Wizytowka "Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies