Aniu, pewnie się zdarzy jakieś spotkanko lub dwa

. Idzie w dobrym kierunku

. Sumak jesienią to jedno z moich ulubionych drzew

.
Joanna, dziękuję i odpozdrawiam

. Jestem teraz w trakcie nasadzeń na nowo powstałą rabatkę, dziś posadziłam cisy i kilka gatunków rozchodników (w drewnianych pniach). Trafią tam też róże (pewnie przyjadą w przyszłym tygodniu), trawy (pewnie jakieś miskanty i turzyce, ale to chyba wiosną, chyba że się sprężę i jeszcze kupię teraz). Coraz wolniej mi to idzie

.
Dziś miały też przyjechać drzewka, ale po propozycji godzin przyjazdu: albo 5 rano, albo po 20, stwierdziłam, żeby przyjechali innym razem, w bardziej normalnych godzinach (transport łączony ze szkółki). Także odwlokłam sobie w czasie kopanie dołów

.
Martuś, dzięki

. Onawie, że źle robi, bo jak widzi, że zbieram szczątki roślin i później idę w jej kierunku, to ucieka z prędkością światła. Musi po prostu z tego wyrosnąć. Nie upilnuję jej, bo nie ma mnie ciągle na zewnątrz, a nie chcę też jej zamykać w kojcu. Zresztą, jak idę w stronę kojca, to cała banda za mną idzie, trudno zamknąć jedną sztukę (i to jeszcze tą właściwą

).
Grujecznik nie był duży, kosztował tez niewiele, koło 40 zł. Przeżyję jakoś

. Trawy wkopuję z powrotem, ale za każdym razem z mniejszą bryłą korzeniową…