Martka, z donic to tylko dwa jałowce, trzy jarzębiny i dwie brzozy (wszystko od mojej mamy, ładnie ukorzenione w dużych doniczkach). Jak będę miała pomysł w najbliższych dniach (jutro/pojutrze) gdzie je wsadzić, to wsadzę, a jak nie, to poczekają do wiosny. Nie liczę kilkunastu katalp (też w doniczkach), ale one już jedną zimę przeżyły pod wierzbami, nic im nie będzie przez kolejną …(a gdyby nawet, to nie będę płakać
).
Także można by powiedzieć, że chyba skończyłam sadzenie w tym roku
. Chyba, bo wiadomo, jak to u mnie jest, wystarczy chwila nieuwagi…
.
A tak na serio, to za tydzień w czwartek wylatuję i muszę się trochę skupić na dopięciu tematów w pracy i pisaniu instrukcji dla eMa
. Bo mogę mieć utrudniony kontakt (czasami w hotelu internet jest, czasami nie ma). I zrobieniu mu kilku obiadów na pierwsze dni (na kolejne będzie miał katering od mojej mamy
).
Prezenty na gwiazdkę już mam kupione i nawet zapakowane
.
Ale mam już dwa zamówienia na wiosnę zaklepane
. Jedno to głównie klony: october glory, ginnala, brandywine, strzepiastokory, fairview flame, japoński aconitifolium i dwie (to chyba są brzoskwinie ozdobne, albo wiśnie)- taoflory red. A drugie zamowienie to 3 szt graba Columnaris nana, wysoko szczepione i 1 szt tulipanowiec Gursztyn.
Myślę jeszcze nad klonem Princeton Gold i jesionem „meczek”
.