Aniu, dziękuję
Iwonka, sezon się skończył, bo na razie tylko kupuję
. I nie wychodzę coś porobić do ogrodu
. Daję sobie czas na odpoczynek w styczniu, może w lutym wyjdę
.
Drzewa (drzewka) kupuję głównie w pojedynczych egzemplarzach, bo za dużo odmian mi się podoba
. Oczywiście mam kilka gatunków po kilka sztuk, ale (wiem, że to zabrzmi dziwnie
) szkoda mi miejsca, żeby każde drzewo kupować w większej ilości. Mam kilka sosen, jarzębin, 4 głogi, 3 graby Columnaris nana (przyjadą na wiosnę), 3 klony crimson sentry, 3 metasekwoje, kilka akacji, sumaków, kilka dereni (ale w różnych odmianach), 2 wiśnie Nigry, 2 jabłonki Royalty plus dwie inne (jedna Royal beauty, druga niezidentyfikowana), 5 magnolii (każda inna), kilka klonów palmowych (pojedyncze odmiany, chyba tylko dwie z nich są „podwójne”), judaszowce (każdy inny), i mnóstwo pojedynczych gatunków/odmian.
Wydaje mi się, że do takiego raczej nieuporządkowanego ogrodu pasuje ta różnorodność
.
Haha, Zuza, pewnie zamówiłaś te róże w odcieniach brązu/ miedzi
. Droga do wciśnięcia klawisza jest krótka
.
U mnie niestety bardzo krótka. Domowiłam jeszcze 5 hortensji ogrodowych na taras do donic.
I cały czas mam (bardzo) pełny koszyk w Alb..ar. Muszę go chyba najpierw lekko uszczuplić, bo wyszło mi ponad 100 szt (MASAKRA), ale gatunków mało, tylko ilości spore np. 25 szt przetaczników, 15 szt jakiejś trawy itp.
Monia, dziękuję
. Nad warzywnikiem jeszcze nie myślę. Mieliśmy stawiać szklarenkę na jesieni, ale całe szczęście zabrakło czasu. I tak nie mam ręki do siania, więc może dobrze się stało
.