Olcia, tak jak pisałam u Magdy, jeszcze za dużo nie wiem o tej gruszy, mam ją kilka miesięcy

.
Haniu, j.w.

rdzy nie widziałam, czegoś w postaci galarety na jałowcach również nie. U mnie jest niskie prawdopodobieństwo przedostania się czegoś z rośliny „od sąsiada”, bo jest to ogród na odludziu, jak piszesz

. Tak samo, jak z ćmą (jedyne glistki przyjechały na sadzonkach bukszpanowych), czy z chorobami głogu (mam go już kilka lat i nic mu się nie dzieje).
Magda, masz priva
Ewa, No będzie się działo, w tym i kolejnych sezonach
Darcia, większość posadziłam. Zostało mi kilka doniczek (2 jałowce, 3 jarzębiny i 2 brzozy) i te, które przyjechały do mnie, jak byłam na wycieczce (2 berberysy, 3 tujopsisy). Wszystko to „nadwyżki” od mojej mamy.
Wszystkie rośliny kupowane na jesieni zostały od razu posadzone.