Magda, też już nie mogę się doczekać
Sylwia, niestety, dzielenie roślin to dla mnie jeszcze kolejny etap
. A i cierpliwość nie jest moją dobrą stroną.
Ale pewnie i mnie to nie ominie. Spróbuję też posiać np. niezapominajki, może wzejdą
.
Monika, masz rację, tak jak Sylwia. Tylko dzielić będę, jak już coś mi podrośnie, kupuję zazwyczaj mniejsze sadzonki (ze względu na ilości), oprócz drzewek (ze względu na psy), w tym przypadku wolę większe okazy
.
Jolanka, ależ mylisz się
, w styczniu akurat odpoczywam, a kupowanie (zamawianie) liczy się do relaksu. Sezon mam zamiar otworzyć w lutym (najpierw pościnam byliny, drzewka, na końcu hortensje, trawy i róże), a później będę się szykować (o ile ziemia nie będzie zamarznięta) do zrywania darni. Muszę jeszcze dokończyć kłaść kamienia na ścieżce. I pewnie je domówić, bo raczej mi nie starczy.
Jest tyle rzeczy do zrobienia…ehh, znów pewnie czasu mi nie starczy na wszystko, całe szczęście nie mam jakiegoś przymusu, żeby się wyrobić w jakimś czasie
.
Aprilku, do niedawna sama miałaś hurtowe zapasy doniczek
, jestem pewna, tak jak Joann, że nie będziesz się długo opierać z zakupami
.
Asia, ależ ja Ci zazdroszczę
. U mnie niestety jest jeszcze dużo miejsca na rośliny, a i chciejstwa jeszcze chodzą mi po głowie.
.