Magara, ja nie patrzę na jakieś oczka przy cięciu hortensji, tnę na oko. Wycinam cienkie gałązki prawie do zera, a grubsze tnę nisko. Dzięki temu u podstawy krzaka mam już bardzo grube pędy, no i hortki bardzo ładnie się rozgałęziają. Może za jakiś czas będę je przycinać nieco wyżej, ale na razie chcę, żeby poszły w szerokość

. Nie wiem, czy to zgodne z regułami, ale gdybym miała je wszystkie zapamiętać, to na nic innego nie starczyłoby mi miejsca w głowie

.
Na razie wychodzę tylko w słoneczne dni i nie mam problemu, żeby skończyć pracę, kiedy już mi się nie chce

. Dziś jest w miarę ciepło, ale mokro, więc nie wychodzę. Jeszcze luty, spokojnie zdążę. Mam nadzieję

.
Martka, dostałam niedawno od eMa pewne urządzenie. Stwierdził, że mi się przyda. I miał rację. Nie jest to sprzęt typowo ogrodniczy, bo bardziej stosowany w budowlance

, ale sprawdza się doskonale

(zwłaszcza, że mam do pokonywania duże odległości).
Traktorek wiadomo, trzeba wyprowadzić z garażu, podjechać po przyczepkę, podpiąć ją, a póżniej wykonać te czynności w odwrotnej kolejności.
Dostałam tzw. wozidło budowlane, zwane też często miniwywrotką lub taczką spalinową (oprócz transportowania ziemi, ścinek ogrodowych, chwastów, roślin, wykorzystuję je też do wożenia drewna kominkowego, a także cięższych paczek z pod bramy

). Nie pamiętam w tej chwili modelu, ale jest firmy Lumag, z akumulatorem (ładuję nie częściej niż raz w miesiącu) i ma funkcję wywrotki. Pojemność kilku taczek, ładowność do 500 kg. Jestem baaaaardzo zadowolona z tego sprzętu
Właśnie sypie śnieg …