Czy twój facet też tak uważa? To tak jak z roślinami, nie każda się czuje dobrze w każdej glebie, jedne lubią wapienną inne kwaśną. Jedni faceci wola spokojne, inni trzpiotki. Nie dogodzisz, tak jak nie dogodzisz wszystkim roślinom. Więc żaden ogród w tym kontekście nie jest idealny dla każdej rośliny i dla każdego obserwującego.
Ostatnio sporo obserwuję rośliny w moim ogrodzie. Ponieważ praktycznie skończyłam eksplorację terenu, teraz muszę ocenić co jest idealne, mało wymagające a dające najlepsze efekty. Czyli tetrisów nadszedł czas
Nie żebym się z tobą szarpała o koronę ale mam jakiś przejściowy - oby - zjazd formy. Może za wcześnie zaczął się sezon i już wyczerpałam przyznaną mi na ten rok energię? A może z roku na rok mam słabsze akumulatorki, na krócej wystarczają.
Zimą planujemy, wiosną sprzątamy a potem już ledwo dysząc coś tam z planów realizujemy...
Może jak zrobi się chłodniej, czyli nie w przyszłym tygodniu bo straszą 38 stopniami. Ale może jeszcze zdążysz wykonać w tym sezonie ten wyznaczony plan brzuszkowy?
Ja mam solenne postanowienie pójść tropem Hani Gruszki i sporo suchelców powycinać na jesieni. Właśnie po to, żeby wiosną nie mieć tyle sprzątania i wejść w sezon mniej zmęczona. Czy to się uda? Nie wiem... .
To tak jak ja, byłam u ciebie, podziwiałam masę dalii, kosmosów i innych żółtych i pomarańczowych. Całe to roślinne bogactwo i tylko wzdycham. Bardzo ładnie ... a nie stać mnie na jakąś mądrą myśl poza tym, więc rezygnuję z wpisu Fajnie jest na jednym z forum roślinnym że nie trzeba pisać, można dać lajka na dole i już wiadomo że ktoś czytał, oglądał, podziwiał i mu się podobało/lub nie. Nie trzeba ubierać w słowa
Podsumowujac, ogolnie dopadl nas marazm, dół i niechciej. Ja dzis sprobuje przewalczyc i poki mojego nie ma to judaszowca chce przesadzic, Foresta Pansy. Bo podobnie jak Margo ogrod mi sie nie podoba w niektorych miejscach. Jak wczoraj zaczelam kombinowac to z rabaty forestowej wyleci tez deren Milky Way i zjmie miejsce klona Jordana. Chociaz byc moze poczekam z tym do przyszłego weekendu, moze u Was znajde natchnienie co dac zamiast Jordana i Sango Kaku, ktorym za ciezko pod brzozą.
Potrzebuje tez dokupic kilka hakonek żółtych, zielonych i seslerie limonkowe. Cos mi sie w głowie kluje ale jeszcze obrazu pełnego nie mam.
Kasiu, ja też taką myśl analizowałam ale potem stwierdziłam że u mnie te suchelce jednak chronią przez całą zimę. Wchodzić, wycinać pojedyncze jest męcząco. Wiosnę lecę po kolei i jest szybciej. Zimą i tak do ogrodu nie wychodzę Zresztą umówmy się, tak naprawdę to ja ruszam z porządkami od stycznia-lutego zależnie od zapowiadanej aury. Czy to nie jest taka przedłużona jesień? I sezon ogrodowy niepostrzeżenie trwa cały rok...