Ja sobie co jesień powtarzam, żeby cokolwiek powycinać, żeby na wiosnę mieć mniej pracy . I co? I nic, dalej na wiosnę mam więcej pracy, bo jesienią włącza mi wielki leń
Dwa weekendy to dla mnie za mało. Mam za dużo traw, za dużo hortensji, za dużo róż, za dużo wszystkiego
Serio, w poprzednim ogrodzie najdłuzej schodzilo mi z trawami. Jak wiesz w tym ogrodzie zrezygnowalam z traw ciezkich do obrobki: rozplenic, miskantow i pros. Mam tylko trawki miekkie drżaczke, śmialki i kilka obiedek plus trawke od Madzi i nie wiem co ona za jedna . Drżaczki mam juz wyciete, bo byly brzydkie przez deszcze, smialkom i obiedkom wycinam kwiatostany jesienia zeby wiatr nie rozwiewal smieci. Pewnie w nastepna wiosne bede miec wiecej roboty, bo doszlo troche roslin ale nie za duzo bylin. I to sa rosliny, ktorych przycinac wiosna nie trzeba poza hortami. Porzadki wiosenne zrobilam w lutym, jeden weekend na przyciecie, drugi na uporzadkowanie lisci i galazek, ktore zalegały na rabatach.
Patrzac na zdjeciach, u Ciebie jest o wiele wiecej bylin i roslin do ciecia niz u mnie. A mnie mnostwo czasu zawsze schodzilo na trawy.
Ja nie sprzątam na zimę, bo mi się już wtedy nic nie chce, nie lubię zimna i deszczu.
W dodatku lubię jak te badylki sterczą z ziemi. Ogród nie jest taki pusty wtedy.
Chociaż po tegorocznej wiośnie tez przyszło mi na myśl, żeby zrobić porządki jesienią.
Zawsze sprzątałam wiosną i było ok.
Wydaje mi się, że to ta tegoroczna wiosna była szalona i ona popsuła nam szyki.
Może kolejna będzie ciut lepsza?
Aga no co Ty a tak na serio to ja już od dwóch albo trzech sezonów wycinam na jesieni byliny a tym roku dojdą miskanty robię to głównie w częściach ogrodu, gdzie nie widzę, więc nie przeszkadza mi to a wiosną trochę mniej roboty i jest czas na ogarnianie warzywnika i cięcie krzewów
Ja mam faktycznie sporo miskantów i rozplenic. No i bylin, hortek, tawuł i całej reszty. Ale mam też sporo zimozielonych więc pustki się nie boję. Za to moje plecy mi podziękują . Miskanty i rozplenice będę ciąć w zimie jak pogoda pozwoli. Dwa lata temu było to tuż po Nowym Roku .
No to dziewczyny, ustalone. Leń na ogród jest o tej porze OK
To teraz zostaje nam się tylko spotykać I z przymrużeniem oka patrzeć na chwasty i ewentualne przekwitnięte egzemplarze
Dzięki za Wasze komplementy. Wyjdzie szydło z worka po wizytacjach
Ktoś ciął rozplenice i miskanty zimą?
Ja się zawsze boję, że wygniją albo przemarzną Może całkiem niepotrzebnie?
Ale tak od zawsze straszono na forum.... nie tnij miskantów i rozplenic za szybko!!!!
A wycięcie traw przed wiosną sporo by mi życia ułatwiło