Oj jak dobrze, że udało Ci się wyrwać do ogrodu i uzyskać spokój duchowy podczas napełniania koszyków zakupowych.
Skusiłam się kiedyś na zakup oliwników wąskolistnych. Oprócz zalet (piękne, jasne liście latem, bardzo długo się te liście trzymają na drzewie, bo aż do końca listopada), to mają i wadę. Wytwarzają na pniu i na gałęziach bardzo twarde, grube i dosyć długie kolce. Swoje oliwniki posadziłam na zapłociu. Trzy wykarczowałam, bo kilkakrotnie mocno się pokaleczyłam podczas koszenia trawnika pod nimi. Trzy zostały, ale musiałam je mocno podkrzesać. Wszelkie prace przy tych drzewkach wymagają sporej uważności.
Edit: odczytałam post Sylwii- u mnie oliwniki rosną jak drzewa. Mają pień i żadnych odrostów.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz