wyobraź sobie, ze nic nie mam zamowione, za to w przechowalniku czekaja jesienne zakupy i kilkanascie drzewek i krzaczkow. planuje w maju na targach cos kupic i zrobic objazd szkolek. na razie nie mam pomyslu na ogrod ani glowy do tego. skupiam sie na wykonczeniowce. za miesiac moze przeprowadzka.
jedynie obczailam trawe z rolki gdzie u lokalsow kupic, musze zamowic obrzeza i rozwieźć gorki ziemi, wytyczyc rabaty czyli na poczatek praca galernika. przyjemnosci troche pozniej
Aniu, dobrze masz ustawione priorytety I silna wola działa No podziwiam. Ale też z niecierpliwością czekam na czas gdy ogród będzie na pierwszym miejscu.
Trawa z rolki, ważna sprawa. Efekt od razu i można się rzucać na rabaty. Ale to znaczy że WIESZ ile będzie trawnika i WIESZ ile potrzebujesz obrzeży. Co za tym idzie masz już jakieś, choćby mętne, pojęcie jak będzie wyglądać ogród, przynajmniej najbliżej domu.
Pamiętam, formalny przechodzący w naturalny leśny. Też tak początkowo chciałam, teraz mam obsadzone już większość
priorytety byc musza. jakies planowanie w glowie jest. z trawy plan tylko na sciezke okalajaca dom i ze 2 wysepki na jakies ławeczki i dla psiaczkow. Bo chyba nie wiesz, po odejsciu Witulinka mojego najslodszego od miesiaca jest z nami 8-miesieczny Wituś II a w marcu dołączy 4-miesieczny Karolek vel Sheldon. Musza miec troszke trawki do biegania. Najwazniejsze, ze mam juz zrobiona kostke i taras, scieżke do śmietnika, wytyczone miejsce na domek narzedziowy wiec wymyslenie rabat to tylko kwestia czasu
Sylwia, cieszy ze ktos tęskni Czy watek juz wiosna, nie wiem. Pewnie tak. Chwilowo jestem wykonczona i czuje, ze sily juz nie te co kiedys. Wiecej sie nie buduje Ogrodu mniej niz poprzednio, chce tylko wokol domu cos na poczatek a potem sie zobaczy. Na razie las zostawiam w spokoju, do zrobienia za duzo przy domu. Splukalismy sie za bardzo z kasa, zeby wynajac kogos do pomocy. Na szczescie sa jeszcze mlodzi w rodzinie, ktorzy troche pomoga. Teraz konczymy w domu prace, malujemy, koncza sie lazienki, w przyszlym tygodniu kuchnia. A ja powoli zbieram kartony do przeprowadzki i ucze nowego pieska kultury diabel wcielony sie trafil, istny tajfun, killer pluszakow i rozpruwacz dywanow a ledwo 2 kg.