Co dowerben u mnie to zdecydowanie same wybierają najwilgotniejszr stanowiska, w tym zalane oczko gdzie woda stoi i tylko tam mi się sieją na razie. Tym samym obalają mir co by wolały sucho. Zimują mi też tylko w tym zalanym oczku.
Jola, zauważyłam, że werbena potrzebuje bardzo dużo słońca.
Mam jak wiesz na tej okrągłe rabacie przy tarasie. Próbowałam ją przenieść na rabatę na przeciwko tarasu i tam bardzo słabo rosnie, prawie się nie wysiewa. Tylko na samym brzegu.
Na tej rabacie okrągłej też mam jej mniej, bo sosny coraz bardziej zacienią.
No co ty Ewa.
Ja też siewek werbeny nie miałam nigdy za dużo. W tym roku ładnie mi się rozsiała na świeżo uprawionym kawałku, gdzie jesienią posadziłam goździki. Ale u mnie później wschodzi niż u innych, więc faktycznie tego ciepełka potrzebuje.
Jak temperatury zelżeją poprzesadzam ją trochę i wtedy zobaczę gdzie jej będzie najlepiej.
Może musi trafić na miejsce, które jej spasuje i dopiero wtedy pokazuje na co ją stać.
Trzymam kciuki za deszcz i spotkanie.
Ewa. Tak jak ja nie rozumiem masowego zachwytu nad swidosliwa. Mnie jakos nigdy nie zachwycala. Kilka razy robilam podejscie i nie.
Werbenka jest urocza z tymi kwiatuszkami wystajacymi spomiedzy innych roslinek. Ja widze ja przy sosnach razem ze zwiewna trawka. Pomarzyc mozna i tak mi nie urosnie