Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » April podbija las...

April podbija las...

anabuko1 18:11, 26 lut 2024


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24107
Bardxo ładne przebiśniegi.
Od razu człowiekowi milej hak coś już kwitnie.
Współczuję incydentu z ością.
Ale dobrze, że już lepiej.
____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Rojodziejowa 18:15, 26 lut 2024


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10626
Już masz fajnie, zielono
A jakie piękne brachytrichy! U mnie coś baaardzo powoli tyją :/
____________________
Asia (małopolskie, okolice Brzeska) * Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną * Lurie Garden * Navy Pier * Ogród Botaniczny w Chicago
Magara 23:13, 26 lut 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9098
April napisał(a)


Magarku, ciągle nie udały nam się łowy. W tygodniu nas nie ma, a jak zaplanowaliśmy na sobotę to spryciula się pierwszy raz nie pojawiła rano, dopiero po zamknięciu weta. Chyba poczuła pismo nosem.
W niedzielę chciałam poćwiczyć łapanie koty to skończyło się wywróconymi skrzynkami z ukorzenianą szałwią, demolką na mojej toaletce, wygiętymi okularami i podbitym okiem. Nie pytaj jak to się stało bo ja sama nie wiem. Do tego mam podrapane przedramię i kilka innych zniszczonych rzeczy. Siedziała nawet na górnej krawędzi telewizora, który jest podwieszony na ścianie, dość wysoko.... Ona powinna się nazywać Tornado albo Sprężynka. Nawet jak jest w domu i się bawi, nigdy nie dopuszcza do tego żeby ktoś się znalazł między nią a drogą ucieczki. Jak raz mi się udało przymknąć okno tarasowe to jakby szaleju się najadła.
Na razie kota 10, my 0.
Chociaż z miski wstawionej do samego końca kontenera potrafi jeść. Tylne łapy jednak zawsze poza kontenerkiem. No chyba bez takiej klatki jak na kuny, się nie uda.


Jola, przepraszam Cię bardzo, ale uśmiałam się wielce bo dokładnie takie same mam doświadczenia Plus takie, że przy kocie się pewnych kwestii nie omawia
Kot dokładnie wie w jakich godzinach wet urzęduje
Kot łapany na siłę = demolka i obrażenia (też to przerabialiśmy ).
Kot, który wie, że transporter służy do czegoś złego nigdy cały do środka nie wlezie, tylne łapy zawsze w odwrocie
Wszystko to dzikusów dotyczy. Nie wykluczam, że kot od małego wychowywany w domu ma inne zachowania - tu doświadczenia mi brak.

Odnośnie transportera - wet nam uświadomiła, że koty zostawiają informacje zapachowe. Jeżeli łapiesz Nową do transportera po Tygrysach - nie jest wykluczone, że one tam zostawiły info gdzie się takim transporterem podróżuje i że nie jest to nic przyjemnego To mądre futra

Liczyłam dziś ile kotek połapaliśmy. Wyszło mi, że siedem, tyle pamiętam bo były nazwane, ale chyba było ich więcej. Jedna została pojmana w namiocik dziecięcy, metodą narzucenia To był hit, ale generalnie uważam, że łapania dzikusa bez klatki jest skazane na obrażenia i demolkę oraz focha
Klatka majątku nie kosztuje, wiem też, że kocie fundacje wypożyczają za free. Jakby co to podeślę Ci moją Trzymam kciuki, do odwołania
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Rojodziejowa 23:22, 26 lut 2024


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10626
Dziewczyny, czyta się Was wyśmienicie. Humor od razu +10
____________________
Asia (małopolskie, okolice Brzeska) * Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną * Lurie Garden * Navy Pier * Ogród Botaniczny w Chicago
Margo2 23:52, 26 lut 2024


Dołączył: 04 mar 2012
Posty: 2210
Jola, ona wyraźnie wdzięczy się przez tygrysem.
Może i mieszkała gdzieś w okolicy, ale pewnie tak jak mój poprzedni kot po prostu sobie Was wybrała.
Ale w sumie to dziwne, że kotka bardziej tolerancyjna.
Przecież ona taka humorzasta.
Czyżby jedność jajników ?
____________________
Gosia Margo2 Ogródek Gosi
Alija 09:18, 27 lut 2024


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 10121
April napisał(a)

Ale najpierw kocia sesja. Kocur nie jest przekonany, fuka trochę się jej boi ale jak widać pewien poziom tolerancji zaistniał. Drzwi tarasowe są uchylone.






Aprilku, śliczna ta nowa kicia, zazdroszczę, że dogaduje się z Twoimi. Ja mam z tym duży problem, nasz białe nie tolerują czarnej Mani po moim Tacie, walczą ze sobą nieustannie (bywało, że do krwi). Próbowaliśmy jakoś je zaprzyjaźnić, stosowaliśmy feromony, wszystko na nic. Ostatnia deska ratunku to kropelki z konopi od weterynarza, od jutra zaczynamy.

Współczuję przygody z ością.
Wiosna w ogrodzie rozgościła się już na dobre.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
April 10:13, 28 lut 2024


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11515
antracyt napisał(a)

Jako niedoświadczona posiadaczka kilku sosen (na wakacyjnym), zastanawiam się co z takim zgrabionym igliwiem zrobić. Da się je jakoś kompostować? Wyrzucać raczej nie będę miała jak. Mogą sobie spokojnie leżakować nawet kilka lat w rogu działki, tylko czy się do czegoś będą nadawać?


Zuza, igły się świetnie kompostują ale wymaga to dużo więcej czasu, gdzieś trzy lata... Powstaje fajne podłoże pod kwasoluby. Ja na swojej działce mam wydzielone 500 m2 lasu/górki, który został, może nie tyle dziewiczy ale nie zaanektowany na ogród. To taki naturalny wybieg dla psów. Wyrzucam tam wszystkie niechciane rośliny, wywożę zgrabione igły. Porasta barwinkiem, bodziszkami i brachytrichą. Może z czasem będzie nawet fajnie wyglądać
Tak więc śmiało próbuj wykorzystać te iglaste dobroci.
____________________
April April podbija las Mazowsze
April 10:13, 28 lut 2024


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11515
Kordina napisał(a)

O qrza mordeczka! Muszę tą zasadę zapamiętać
Powodzenia w działalności wszelakiej


Dzięki, tobie też
____________________
April April podbija las Mazowsze
April 10:19, 28 lut 2024


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11515
TAR napisał(a)
Ładna kicia widac różnice w wielkosci. Ja jeszcze walcze z jednym sasiedzkim i tym dzikim ale sa pewne sukcesy, jak biale sa wiecej na dworzu to i kotow mniej widac. I zostawiam w woreczkach smierdzace niespodzianki Musze, bo za chwile wprowadzi sie sasiadka a ma kolejnego wychodzacego. Spryskałam tez mocno teren ich ogrodowych kuwet i ogrodzenie srodkiem odstraszajacym. Zobaczymy co z tego wyniknie.

A pęsete koniecznie groomerska, one maja jakby rowki i dobrze sie chwyta wszelkie "sliskie". Ja używam do wyciagania martwych wloskow z uszu bialasow. Wtedy nie lęgną im sie rózne niewiadomo co

Przebiśków strasznie zazdroszcze, cos u mnie nie chca rosnac. Mam plan by kupic jesienia troche krokusow. Z nimi nigdy nie ma problemow. Ta czerwonozwijkowa zimozielona? Śliczna jest. Miske juz napelniłaś?


Przez zimę twoje sąsiedzkie koty czuły się bezkarne. Teraz jak i ty i psiaki będziecie częściej bywać w ogrodzie, to się zmieni. Wszystkie opryski raczej działają tylko do pierwszego deszczu, nie sądzę żeby były dłużej skuteczne.
Pęsetę długą mam w planie zakupić Choć raczej jako odstraszacz. Nie sądzę żebym takie akcje przeżywała częściej niż raz na 50 lat Kolejnej mogę już nie dożyć Oby
Krokusy u mnie się nie sprawdziły, za mało słońca. Ale u ciebie mogą się czuć super, no i jeszcze o iryskach małych pomyśl.
Tak, czewonozawijkowa jest zimozielona. Cudo, zwłaszcza jak zaczyna puszczać świeże, czerwone liście. Polecam
Miska u mnie sama się napełniła, tak dużo zimą padało... Muszę opróżnić i oczyścić bo masa igieł w niej jest plus była jedna martwa żaba, pewnie jak skuło lodem to poległa.
____________________
April April podbija las Mazowsze
April 10:24, 28 lut 2024


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11515
Makao napisał(a)
Gdybyś dzieliła swoje Hakone to pamiętaj o mnie bo miałam się przypomnieć na wiosnę.
Jeśli nie będziesz dzielić to daj znać


Aniu, będę dzieliła All Gold bo chcę jeszcze parę miejsc obsadzić. Mogę ci oczywiście kilka sadzonek ciachnąć. Nie ma problemu
Będziesz gdzieś wiosną podróżować w okolicy? Bo mam teraz bardzo utrudnione wysyłanie paczek. Zlikwidowali mi punkt nadań DHL, nie wiem czemu. Tak było z tym wygodnie.
Daj znać na pw. Podoniczkuję to będą mogły być do odbioru w każdym dowolnym momencie.
____________________
April April podbija las Mazowsze
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies