Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » April podbija las...

April podbija las...

Agatorek 18:24, 23 lut 2024


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
O kurczę, teraz doczytałam o ości. Dobrze, że się tak skończyło

Ale wiesz…to trochę podejrzane, jak się Twój eM tłumaczył (tylko winny to robi ).
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Makao 20:42, 23 lut 2024


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7467
Kicia przybłęda śliczna
Akcji z ością współczuję. Z tego powodu nie jadam ich za dużo. Przeszłam taki sam incydent i staram się unikać ryb. Choć czasem mam taką chcicę że muszę i zadawalam się wtedy karpiem bo słodki jest. Nie mam dużych wymagań choć z niecierpliwością czekam na maj bo wtedy będzie dostępna belona.
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród przy S7 między Płońskiem a Ostródą
Magara 23:30, 24 lut 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9078
April napisał(a)

Wczoraj dzika kota chodziła po domu ale złapać się nie dała. Traumę przeżyła jak chciała wyjść i skakała na szyby dużych okien tarasowych, nie mogąc ich przebić. Jak już trafiła w otwarte drzwi to dość śmiesznie wyglądało jak się na nie rzuciła, metr do góry i raptem wypadła na taras. Jej pewnie do śmiechu nie było. Obraziła się na pół dnia.

Ha, skąd ja to znam??? Tak to jest z dzikusami
Nasza Sfochowana całą zimę oswajana i przyzwyczajana do tego, że jednak w domu nie jest niebezpiecznie. Od miesiąca ćwiczymy wchodzenie do transportera (zyskał aprobatę dopiero jak został wyłożony czymś miękkim). Od dwóch tygodni dodatkowo ćwiczymy przymykanie drzwiczek od transporterka... Raz przećwiczyliśmy zamknięcie kota i podniesienie. Zadośćuczynieniem za stres był tuńczyk w sosie własnym. Przegląd kota mamy zaplanowany na maj, mam nadzieję, że cała nasza trójka do maja będzie przygotowana i zniesie wszystko z godnością i bez niepotrzebnych nerwów

Ty raczej tyle czasu nie masz na zyg-zyg więc sugeruję klatkę-łapkę, taką jak na kuny. U nas się sprawdzała. Kilka kotek pojmanych
Problematyczne jest jak chce się złapać do klatki konkretnego kota, a nie np. własnego Tygrysa lub pierwszego lepszego okolicznego kota, który się na żarcie połakomił
W takim przypadku zamknięcie blokowaliśmy trytką i uczyliśmy Sfochowaną, że wejście do środka gdzie jest miska z żarciem nie jest niczym niebezpiecznym. Miskę codziennie wsuwałam kilka centymetrów dalej. W entym dniu się udało kota zamknąć i powieźć do weta
Takie moje doświadczenia łapacza kotów

"Przygody" z ością bardzo Ci współczuję Sama mam złe doświadczenia dlatego rybę jem tylko w domu gdzie mogę bardzo nieestetycznie, jak przedszkolak, dłubać w niej dowolnie w celu wyeliminowania najmniejszych ości Przy ludziach byłoby mi głupio tak grzebać
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Gruszka_na_w... 09:17, 25 lut 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Współczuję przygody z ością. Panice się nie dziwie. To okropne uczucie, kiedy coś wbija się w gardło.
Magarko, Wasza cierpliwość w oswajaniu kotów budzi mój podziw.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
TAR 20:31, 25 lut 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10870
No no wspolczuje incydentu z oscia. Mialam podobny kilka lat temu. Umeczylam sie strasznie przez 2 dni. Mialam nadzieje, ze przepcha sie dalej a ona wbila sie w migdal. Ostatecznie wyciagnelam ja sama dluga peseta. Latarka w buzie. Lustro powiekszajace operacja peseta i wyszla.

Chyba nie umialabym zrezygnowac z ryb.
Z innej manki. Zyczenia dla emusia
____________________
Ogrod nad bajorkiem
LIDKA 20:55, 25 lut 2024


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10519
Nie przepadam za rybami z ością.
Boję się ich.

Dobrze że Ta przykra przygoda już za Tobą.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Magara 23:33, 25 lut 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9078
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Magarko, Wasza cierpliwość w oswajaniu kotów budzi mój podziw.

Haniu, nie mieliśmy (dalej nie mamy) wyjścia
Gdyby nie determinacja byśmy byli zakoceni do bólu Obecnie okoliczna ilość kotów równa się ilości stałych mieszkańców działek - czyli osób do obsługi futer jest w sam raz
U nas nie jest najgorzej - na stanie mamy tylko Sfochowaną
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
April 07:43, 26 lut 2024


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11513
antracyt napisał(a)

Oj tak... chociaż mam nadzieję, że u nas się na okresie nastoletnim skończy


Nie chcę cię pozbawiać złudzeń... mój już dorosły, żonaty... a od czasu do czasu powoduje u mnie stan przedzawałowy, choć jest generalnie bardzo dobrym dzieckiem. Jestem raczej nowoczesną mamą, nigdy nie byłam matką samolotem (mam nadzieję) ale mimo wszystko różnice pokoleń robią swoje. Już się nie pamięta swojej młodzieńczej beztroski
____________________
April April podbija las Mazowsze
April 07:45, 26 lut 2024


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11513
mrokasia napisał(a)


Jedna i druga

OMG, doczytałam o ości!!!!! Wyobrażam sobie tę panikę. Dobrze, że się udało wyciągnąć intruza.


Masz ułudki zaklepane
Kasiu, miałam wiele różnych akcji z ośćmi bo sporo ich jemy. Zawsze radziłam sobie sama. Ale tym razem intuicyjnie czułam, że to jest zagrożenie mojego zdrowia. I przeczucie okazało się słuszne.
____________________
April April podbija las Mazowsze
April 07:49, 26 lut 2024


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11513
Agatorek napisał(a)


Super wieści . One ogólnie są dość odporne na różne trudniejsze warunki. Tylko bardzo dużej suszy nie lubią. Ale to chyba jak większość roślin .

Od weekendu pogoda ma się poprawić trochę. Nie wiem, jak u Was, ale u mnie co chwilę pada…też jeszcze mam kupę roboty. Wczoraj miałam luźniejszy dzień, to wyszłam, ale dużo nie porobiłam, bo zaczęło padać.


Aga, u mnie też ciągle pada, mży, kropi. Aż do ostatniego weekendu, który pozwolił mi znów mocno szarpnąć robotą. Ale u mnie nawet jak pada to na rabaty wchodzę bez problemu i pracuję. Mam spore zakwasy, choć forma powoli wraca.
Dopiero koniec lutego, myślę że jeszcze zdążymy przed prawdziwym wybuchem wiosny. Druga połowa marca ma być podobno zimniejsza niż normy.
____________________
April April podbija las Mazowsze
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies