Kanny też się proszą do gruntu.



Z ilością tytoniu leśnego delikatnie przesadziłam.



A na zimne, wiosenne wieczory sprawiłam sobie kolejną lekturkę Wpadłam na nią zupełnie przypadkiem i w podskokach zamówiłam.

Kasia - przysypywałaś te nasiona ziemią, czy tylko wermikulitem? Napisz coś więcej, bo mi się ten tytoń coś nie udaje.

Tylko ziemię wymieszałam z wermikulitem. Tytoń potrzebuje światła do kiełkowania więc niczym nie przysypywałam.

Ależ piękne rozpoczęcie sezonu. Szklarenka mała czy duża, to obojętne. Radość jest zawsze ogromna.
Tytoń faktycznie zaszalał.

Chwalę szklarenkę! Jak zniosła te niespodziewane opady śniegu, musiałaś zgartać z dachu?
Ale już podpędziłaś kanny
Wysiewałaś jakieś warzywa z myślą o szklarni? Czy będziesz kupowała sadzonki?

Kasiu faktycznie tytoniu masz pod dostatkiem

Hej Szymko, co tak długo Ciebie nie ma? Jak się masz?
Nawet nie wiesz, że dla mnie jesteś inspiracją, to dzięki Twoim poczynaniom ogrodowym zdecydowałam się na prace w cegle i cemencie
Pozdrawiam mocno

Kaśko, pokaż foty z tego lata!
Dalie miałaś fajne a relacji nima

Bożena, Kaśka nie mam na razie veny na relacje ogrodowe. Długie zimowe wieczory będą bardziej sprzyjające
Teraz pochwalę się tylko, że w końcu udało mi się wygospodarować trochę czasu pod koniec września i odwiedziłam ten wspaniały, inspirujący ogród Właścicielką jest przemiła i bardzo ciepła osoba Żałuję, że tak długo zwlekałam z wizytą... Ale wybrałam najpiękniejszy dla mnie czas- czas traw . Efektem wizyty jest przekopany cały ogród ( mój oczywiście, a nie ten broń Boże , który odwiedziłam)