Basiu, tez najbardziej lubię czerwone i ciemnorozowe, ogólnie zdecydowane kolory, jak i z innymi kwiatami w moim ogrodzie

. Choć róże podobają mi się w każdej postaci i kolorze

.
Edi, dziękuje

. Orlik mój pierwszy w życiu, fascynuje mnie jego kształt
Alicjo, ja tez swoje róże musiałam mocno przyciąć, ale całkiem ładnie odrosły i dość dobrze kwitną. U mnie szału nigdy nie ma, bo ziemia kiepska, ale po tym mocnym przycięciu jakoś tak lepiej kwitną

. Pilnuje jedynie podlewania, bo u mnie potworna susza...
Wafel, ja mam kilka róż kupowanych bez ładu i składu w czasach, gdy nie miałam pojęcia o ogrodowaniu i odmianach

. Zreszta właściwie nadal przecież nie mam pojęcia o odmianach róż

. Kupowałam właśnie kierując się wyłącznie kolorem, nawet niechcący kupiłam dwie pnące

. Mam tez dostane Piano. I to tyle - fascynacja odmianami i różyczka mnie nigdy nie dopadły

.
Nowe róże Heidetraum to wynik rozkminki nad rabatą, która powstała w jednym z bardzo niewielu słonecznych (jak na warunki mojego ogrodu czyli słońca kilka godzin dziennie

) miejsc w moim ogrodzie - miejscu po trampolinie. Od początku miały to być róże okrywowe, miejskie terminatorki, którym nie straszna gorsza ziemia i susza. Do tego żeby nie chorowały i dobrze zimowały. Tylko takie wymagania drobne

. Początkowo wybrałam róże Fairy, ale dziewczyny (Asia Rojo i Anda) uświadomiły mnie w temacie istnienia róż Heidetraum, które - jak się okazało - spełniły wszystkie moje oczekiwania

. No i som

.
Co do orlika - czy wszystkie maja takie dziwne kształty? Ten jest niezwykły, do tego ma jeden kwiatek w innym kolorze

.