Anda ma w stopce swojego wątku zapisany chyba jedyny sensowny sposób postępowania z nornicami (nie mylić ze sposobem na ich pozbycie się ):
„Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie.”
Dziękuje, Margo
U mnie - jak pisałam - linia kroplujaca nie sprawdziła się. Z węża nauczyłam się w tym roku - dzięki Andzie - podlewać efektywnie . Da się. Ale, jak każde podlewanie, oczywiście nie zastąpi deszczu padającego w miarę regularnie...
No nie dam rady się przyzwyczaić... Tym bardziej, ze zwierz upodobał sobie nowa rabatę, łysawa jeszcze i najdrobniejszy ślad wali po oczach. No wnerwia mnie to na maksa.
Mój pies przegania koty i ja na początku w swej naiwnosci myślałam, ze koty nie będą przychodzić wiedząc, ze jest tu stróż posesji . No ale niestety, one nic sobie z tego nie robią niezależnie czy rzeczony stróż jest w domu czy w ogrodzie...
Dziękuję za uznanie dla metamorfoz
To tak, jak u mnie, jest strasznie sucho, w stawie ubyło ok. 0,5 m wody, przy brzegach widać już dno, a temperatury u nas cały czas ponad 30 stopni. Martwię się, żeby nie powtórzyła się sytuacja sprzed 2 lat, kiedy staw wysechł prawie zupełnie i padło nam mnóstwo ryb.
Zdjęcia porównawcze bardzo optymistyczne, to niesamowite, jak można zmienić otaczającą przestrzeń, pięknie masz.
Na to mamy wpływ, na pogodę niestety nie.
Pół metra to bardzo dużo, staw wszak mały nie jest ... No masakra jest, w tym roku gorzej niż w zeszłym, a już w zeszłym było bardzo źle...
Dziękuję . Cieszę się, ze w czasie, gdy zaczynałam tworzyć ogród pogoda była sensowniejsza i coś tam urosło .