Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Joann 20:19, 07 lip 2024


Dołączył: 01 lut 2021
Posty: 2324
Wow! Przemiana robi wrażenie, gratuluję! Zmieniłaś miejsce, ale wtopilas się w krajobraz. U Ciebie wszystko jest takie niewymuszone. Kacik z paleniskiem świetny!
____________________
Joanna Ogród długi
Kasya 20:20, 07 lip 2024


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 43943
Dość popadało ?
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Gruszka_na_w... 22:08, 07 lip 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Lubię twoje wspominkowe zdjęcia. Potwierdzają tezę, że ciężka praca się opłaca.
Zazdroszczę wyglądu odmianowych jeżówek. U mnie są tylko dalekim wspomnieniem, że kiedyś takie wsadziłam i kwitły jeden sezon.
Moje hibiskusy jeszcze w fazie wzrostu liści. Mocno oberwały majowym przymrozkiem i musiały je odtwarzać.
zamieniłam druciki mocujące fontannę do kamienia na odchudzony mocno sznurek do snopowiązałek (żyłki nie miałam na stanie). Całość hula aż miło patrzeć.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Wafel 22:17, 07 lip 2024


Dołączył: 25 cze 2023
Posty: 2609
Fajnie Co za metamorfoza! Ten "postrzępiony, czupurny" kwiatek, jak się zwie???
____________________
Asia-Wafel Moje małe, zielone miejsce na ziemi
Judith 13:58, 08 lip 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12350
Joann napisał(a)
Wow! Przemiana robi wrażenie, gratuluję! Zmieniłaś miejsce, ale wtopilas się w krajobraz. U Ciebie wszystko jest takie niewymuszone. Kacik z paleniskiem świetny!

Joanno, ale mnie połechtało Twoje stwierdzenie! . Dziękuję :-*.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:00, 08 lip 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12350
Kasya napisał(a)
Dość popadało ?

A gdzie tam. Pokropiło i to kilka razy, ale właśnie - pokropiło. Mokro na milimetr i to tylko tam gdzie pusta ziemia. Pod dowolną rośliną (nawet żurawką) - suchutko .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:05, 08 lip 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12350
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Lubię twoje wspominkowe zdjęcia. Potwierdzają tezę, że ciężka praca się opłaca.
Zazdroszczę wyglądu odmianowych jeżówek. U mnie są tylko dalekim wspomnieniem, że kiedyś takie wsadziłam i kwitły jeden sezon.
Moje hibiskusy jeszcze w fazie wzrostu liści. Mocno oberwały majowym przymrozkiem i musiały je odtwarzać.
zamieniłam druciki mocujące fontannę do kamienia na odchudzony mocno sznurek do snopowiązałek (żyłki nie miałam na stanie). Całość hula aż miło patrzeć.

Cieszę się, że lubię je nie tylko ja .
Takie mnie refleksje ostatnio dopadły czy teraz miałabym tyle zapału i siły, by całą tę katorżniczą pracę wykonać . I odpowiedziałam sobie, że chyba nie .
Tak, jeżówki trzymają się dobrze. Ale też nie mam odmian wyfikanych, może w tym rzecz…?
Cieszę się, że patent na fontannę się sprawdził .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:08, 08 lip 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12350
Wafel napisał(a)
Fajnie Co za metamorfoza! Ten "postrzępiony, czupurny" kwiatek, jak się zwie???

Ta metamorfoza dokonywała się dość długo . A zakątek za ogniskiem przechodził metamorfozę dwa razy
Czerwony kwiatek to pysznogłówka Cambridge Scarlet.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 21:09, 09 lip 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12350
Wieczór podlewania…
Na zmianę zmiękczam grunt zraszaczami i dolewam z węża. W czasie gdy działa zraszacz zalegam na tarasie. Wokół snuje się zapach lilii, które w geniuszu swym posadziłam daleko od okien i tarasu. Co najmniej kilkanaście metrów (raczej więcej) plus parawan thujowy. Brawo ja! Inaczej nie dałoby się wytrzymać. Zapach jest ładny, lecz niezwykle intensywny, do podziwiania wyłącznie z daleka. Dla porządku przyznać jedynie należy, że jedna lilia ma zapach ścierki….Ciekawostka…
Z innych ciekawostek. Nornica (czy inna ryjąca cholera, ale nie kret) nieustająco ma w głębokim poważaniu solarne pikawki, mordercze trójzęby instalowane w tunelach, różową trutkę, że o zywołapkach nie wspomnę, bo naprawdę nie warto… Już miałam paluszek na „zamów”” przy cyklonie B polecanym przez Lidkę, ale jakoś nie mogę…
Więc depczę codziennie te tunele i zbieram ziemię, i dosypuję korę…
Dzisiaj wypróbowałam starą, ale za to także nieskuteczną (hue hue) metodę: zalewanie korytarza wodą. Lałam z maksymalnym ciśnieniem z 10 minut. Zobaczymy.

____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
anuska2507 21:30, 09 lip 2024


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 3056
Mój wieczór wyglądał podobnie - bezkarnie lałam z węża deszczówkę, zalewając przy tym korytarze nornic
____________________
Ania - okolice Wrocławia Wymarzyłam sobie wrzosowisko
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies