Nie ma to jak powrót na łany swojego ogrodu

Człowiek jakoś tak z przyjemnością wraca do domu po każdej nieobecności

Ja się od razu rzucam w jego kierunku bez względu na godzinę - np ostatnio jak wróciliśmy z wakacji dobrze po 1 w nocy, to tylko wniesienie dzieci, położenie ich do łóżek, skok po latarkę i na zewnątrz