Jeszcze chwilę temu było zbyt ciepło, by sadzić cebule, a dziś już taki ziąb, ze czapkę założyłam, a ręce miałam zgrabiałe z zimna...
Prace w i przy byłym warzywniku prawie ukończone. Korci mnie, by wrzucać zdjecia każdego fragmentu trawnika pozbawionego darni, ale przywołuję sie do porzadku i czekam na finał. Bo finał będzie za chwilę, na wiosnę zostało sadzenie roślin, a na zimę rozkminka nad ich wyborem

.
Z cebulami jednakowoż zaczekam na jakiś cieplejszy dzień (może będzie...), bo klęczenie na ziemi (choćby nawet na piankowej podkładce) malo przyjemnym jest, gdy zimnica na dworze...