Co za wieczór, co za emocje!
Z jednej strony ważna dyskusja, z drugiej - równie ważna prezentacja metamorfozy warzywnikowej . A z trzeciej - równolegle kończę prezentację do pracy .
Brawo ja, brawo my
EDIT: A z czwartej strony - dzieć przybiega co chwilę z doniesieniami o ekscesach na meczu Polska-Albania .
No wiem, Basiu. Dzieć po ostatnim dzwonku na ostatnich nogach dowlókł sie do łóżka i zasnął jak kamień . A jutro na 8.00 do szkoły :-/.
EDIT: Jakim ostatnim dzwonku? Gwizdku!
Judith co do piasku to mam nadzieję, że nie będziesz przeklinać. Wiosną wymieniliśmy piasek w kostce na tarasie i przed domem na taki właśnie milutki, jaśniutki i miałki jak mąka. Radość była do opadów deszczu. Jak pada intensywnie to mam go wszędzie, na koszach na śmieci, na żywopłocie z bukszpanu, doniczkach, itd. a kostka wiecznie wygląda jak tuż przed zmiataniem na kolejną wiosnę dam inny piasek.
Żyjemy w bańce informacyjnej (http://esprzedaz.pl/?p=47). Pracujemy z ludźmi, którzy mają zbliżony status społeczny, zajmują się podobnymi zagadnieniami itd.
Pracuję z innymi pracującymi zawodowo kobietami, w rodzinie mam pracujące zawodowo kobiety, mieszkałam wiele lat na osiedlu, na którym mieszkało wiele pracujących zawodowo kobiet itd. "Gdzie nie spojrzeć" większość kobiet pracuje zawodowo. A rzeczywistość jest przecież inna. Wiele kobiet pracuje w domu, a nie zawodowo.
Byłam właśnie chwile na dworze i odwiedziłam placyk. Padało trochę i nadmorski piasek już sie nieco zapadł w szczeliny. I przypomniałam sobie, ze mam jeszcze butelkę z piaskiem z Jastrzebiej Góry (hihi) - tam piasek jest gruby acz tez jasny. Dosypię po wierzchu i będzie git .
Mary, to nie jest związane z pracą zawodową lub jej brakiem. Raczej z umiejętnością dostrzegania rzeczywistosci, otwartością umysłu, ogólnym pojęciem o świecie, brakiem uprzedzeń, brakiem schematycznego myślenia. Taka drobna sprawa związana z bańką - mój dzieć pierwszych kilka swoich pierwszych lat żył w przekonaniu, ze lalkami bawią sie i chłopcy, i dziewczynki, a różowy to kolor dla każdego. W przedszkolu „dowiedział się” od kolegów i koleżanek, ze różowe paski na bluzie są „babskie”, a moja teściowa powiedziała mu, ze drewniane miseczki, garnuszki i sztućce to zabawki dla dziewczynek... (tesciowa jest mocno antypisowa - to tylko przyklad schematycznego myślenia). Myślowe schematy przekazywane są z pokolenia na pokolenie - nasiąkają nimi już małe dzieci. A potem zdziwienie, ze główne cechy Polaków en masse to nienawiść i zawiść...