Ja też mam taką nie kwitnącą, w tym roku dostała nowe spokojne miejsce i nowe podłoże, dam jej jeszcze trochę czasu, ale żałuję, bo nie jest biała, a takie teraz podobają mi się najbardziej
Moja jest w mało reprezentacyjnym miejscu, bo w takowym poprzednim nie rosła, a - nie chcąc jej wyrzucać - upchnęłam ja gdzies, gdzie nie będzie przeszkadzać. I tam zaczeła kwitnąć skubana, majac za towarzystwo forsycje, a nie mając tła, które wyeksponowaloby kwiaty... No i teraz jej nie chce ruszać, bo znów sie zbiesi... Jak nie spojrzeć duda z tyłu .
I tak już prawie 7 lat... Ale nie nauczyłam go odpowiedniego zachowania, to mam . Staram się nie wypuszczać go samego do ogrodu, chodzimy niemal codziennie na długie spacery, żeby sie wyhasał .
ale z drugiej strony może nie masz nornic i innych zwierzątek które piesków nie lubią u nas do czasu gdy był kot - był spokój... kota nie ma a już widzę szkody... coś za coś...