Bardzo fajnie i elegancko. Mi się podoba ten jednolity kolor. Nie musi być naciapne by było ładnie. Też chciałam Supertunie, ale chyba musiałbym zainwestować w nowe doniczki.
Pięknie popracowałaś w pięknym ogrodzie. Czy słusznie zauważam konstrukcję rowerowni?
Judith, wzdycham, linie rabat i ich zawartość świetnie wpisują się w zastany drzewostan, jasna zieleń świetnie rozświetla, kolor rozkolorowia, po prostu cudnie.
Jak oceniasz białe czosnki? Chyba wolę fiolety, u mnie nie prezentują się jakoś specjalnie te w bieli.
Bardzo mi miło jest
Wciąż pracuje nad rabata pod sosnami (pierwsze zacytowane zdjęcie) - zagęszczam, dodaję, wykopuje ( padła mi z nieznanych przyczyn jedna hortensja ogrodowa - spory krzaczek, nie zbudziła się po zimie…). Dzisiaj się zadumałam nad efektami dotychczasowych prac, jeszcze wciąż brakuje efektu łał .
Biale czosnki powtórzyły kwitnienie w przeciwieństwie do fioletowych. Są tez bardziej od fioletowych zwarte, „mięsiste” i to mi sue w nich bardzo podoba. U mnie mają ciemną zieleń za tło, zatem widać je wyraźnie i dobrze się prezentują.
Zaiste w tle widać szkielet szopki na rowery .
Świetną masz ławkę w ogrodzie. Zwracam teraz szczególnie uwagę na nie, bo przymierzam się do zakupu jakiejś. Kanty jak brzytwa, napracowałaś się. Teraz hamaczek między drzewa, leżeć i podziwiać
A którą ławkę?
Ławek Ci u nas dostatek, wszystkie autorstwa małżonka. Tę przy kratkach bardzo łatwo zrobić samodzielnie - kupuje sue żeliwne nogi i przykręca do nich deski .
Kantowanie to było moje główne zajęcie ogrodowe sobotnio- niedzielne . Została jeszcze najgorsza rabata - żwirowa. Poza tym cały ogród okantowany .
Hamak musi jeszcze poczekać, bo wena twórcza mnie pcha do działań .