Drobny fakap z różami spowodował opóźnienia w pracach, ale za to dał czas na dodatkowe rozkminki.
Zaplątałam się nieco i potrzebuję Waszej pomocy

.
Każde ułożenie róż budzi moje wątpliwości...
Przypomnę, ze róże okrywowe będą na rabacie, na której rośnie wisienka (jadalna). Rabata ma kształt koła o średnicy 4 m.
Założenia:
1. musi być do rzeczonej wisienki dojście w miarę (nieprzesadnie) bezpieczne
2. wynikające w pewnym sensie z 1 - róże nie powinny rosnąć zbyt blisko pnia
Moja pierwsza koncepcja to róże ułożone trójkami w liczbie 4:
Po zastanowieniu (a właściwie porządnym zapoznaniu się cechami róży Heidetraum) uznałam, ze to zbyt gęsto, zbyt blisko krawędzi koła. Układałam i układałam i wyszedł mi okrąg...
No i nie wiem czy to jest fajne czy przeciwnie... Skłaniam się ku temu, że przeciwnie. Ale jak inaczej to rozegrać??
Help!
EDIT: Przy okazji wdać jak zmieniła się trawa od 1 maja... Zero dreszczu od dawna...