Dziewczyny, odpowiem zbiorczo.
Anna_t, część! Miło mi Cię gościc u siebie
Niedawno przyszłam z dworu do domu, dzieci zabrała mi mama, Kochana moja:*
M pociął mi jeden kraweznik, po operacji, a jednak zlitował się nade mną. Kilka położyłam z tatą. Ciężka praca ta praca brukarzy.
Jutro ciąg dalszy relacji, zrobię foty i pokaże co zrobiłam.
Będzie rabata wzdłuż tuj dziewczyny. Wiem, że ruszam z połowie schodów trochę, ale postaqie jakieś donice z sezonowymi i nie będzie źle. Muszę obsadzić tuje roślinami, bo będą mnie drażniły. Po prawej będę miała busz, na to liczę, a po lewej tylko tuje. Nie może tak być.
Pomysl Judith do końca nie może być zrealizowany, bo rabata nie może się zamykać przy placyku, musi być przejście trawa. Dzieciaki biegają, nie mogę im tego zrobić (na razie

).
Też jestem za drzewem, już mi chodzi dłuższy czas po głowie, za sprawka Judith swoją drogą. Ale czy wielopniowe będzie dobrze wyglądało przy grabie? Tam grab rośnie przecież.
Pod tarasem, przy donicy mam wielopniową magnolię Suzan.
Po głowie jeszcze chodzą mi takie bale, na których chciałabym powiesić hustawke/kokon. Ale to już może przy placyku, nie tu.
Posadzilam dwa rozchodniki, jednego cisa i jedna seslerie. Prawie cały dzień spędziłam na gdybaniu i przymiarkach, masakra!