Bo u mnie jest szkoła przetrwania dla wszystkich bez wyjątku. I kwatuszki o tym dobrze wiedzą.... Ja mówię, że nie żywotne, a "głupotoodporne". Przeczytałam w którejś gazecie jak pani pisała, jak to sobie robiła ogród...troszke zaczęła jak ja...i stwierdziła "nie chcesz rosnać, nie trzeba, na twoje miejsce jest tysiac innych". Bardzo mi sie to stwierdzenie spodobało

. Mam kilka jednak okazów których by mi było strasznie żal. Nie żal mi za to opuncji, którą z głupoty posadziłąm..i co , nie zadbana na zimę przetrwała...rozrosła się przeogromnie i broni swego terytorium. Stłamsiłą lewizje, i to te najpiękniejsze...Jak teraz takie pełne woli walki jak wyrzucic z ogrodu?.... Czyli znów przeróbka rabaty... Ręce ponabijane kolcami...... ale za to jak ta opuncja pięknie kwitnie
Zwierzątka wstawiłam w wątku o zwierzętach, jak masz ochotę możesz tam zajrzeć. Nie mam czasu przeczesywać fotek i wybierać te najfajniejsze....Już i tak z powodu ogrodowiska robotę mam w plecy....Pracuję większość czasu w domu, na komputerze, więc mam dostęp bez ograniczeń do internetu...
A z moich udanych nasadzeń, to już chyba można książkę napisać i wydać poradnik "Jak się ogrodu nie robi".
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.