Chwilę mnie tu nie było. A tu tyle zmian i planów i wspomnien!

Tylko mogę pozazdrościć 3ciej wizyty w Przypkach! Byłam pótorej miesiąca temu było cudnie, ale teraz jesienna magia! Zazdraszczam jak nie wiem co. Tak- Witek jest bardzo sympatycznym człowiekiem. Porozmawiałam nawet sporo dłużej niż z Danusią .

Róża - jeśli lubisz zapachy to bierz też Gertrudę Jekyll - mam 2 i powiem Ci, że pachnie obbłędnie i nawet nie trzeba nosa w kwiat wsadzać. Wystarczy być w pobliżu. W szczycie czerwocowego kwietnia czuć na jakieś 2 metry! A jesienią wsadzam jeden kwiat do bukietu daliowego i zapach w połowie salonu - boski!

Klon - no piękna sztuka Ci się trafiła. Koło tarasu jak znalazł A i też to okazja żeby rabatę tam zrobić .
Klony sadzone wiosną mają sięsuper! Piękne są!!!


Oranżeria i to z kozą!! no no! Oby udało się z tą mniej ogarniętą ekipą od kontaktu z klientem, ale oby ekipa montujaca była dużo bardziej ogarnięta. No chyba, że wybierzesz inną Będę dopingować.

A czasem trzeba zrobić sobie przerwę od świata wirtualnego, grzebania w telefonie i takich tam!

Rabata przed domem:
Desdemona (koniecznie!)
Oliwią Rose Austin
Princess Ann LUB Gertrude Jekyll
Gabriel Oak
Munstead Wood
może Aspirin?...
już mam Ascot, Leonardo da Vinci i Artemis, te zostaną.

Za domem:
Jude de Obscure (koniecznie, powąchałam i nie mogę zapomnieć)
Lady Emma Hamilton
... może jeszcze coś do tego kompletu, tu na razie dumam

Kilka drobnych uwag do Twojej listy różanej pozwolę sobie zrobić
- Munstead Wood traci kolor i trochę się przypala na pełnym słońcu, trzeba dać jej trochę cienia.
- Aspirin ma drobne kwiatuszki i śmieci, ale jest cudna.
- Jeśli masz mieć Artemis, to koniecznie też Afrodyta, jest piękną boginią, kwitnie przepięknie, powtarza kwitnienie, nie śmieci. Bogini na 100 %.
-Trudna nieco w uprawie, ale jakże efektowna (kultowa) bezkolcowa Zephirine Drouhin, pnąca ale nie za wysoko, uwieczniona w powieści kryminalnej Agaty Christie.
Wypowiedziałam się co do tych pozycji, które mam

Wszystkiego nie nadrobię, ale do oranżerii się dokopałam Fajne plany A planujesz ją objąć potem rabatami z zewnątrz? nie zrozumiałam czy ta L-ka z różami to ma być w środku czy na zewnątrz

Kasiu, to miłe, co piszesz, dziękuję  nowa miejscówka klona zaczyna mi coraz bardziej odpowiadać  Czy spodziewałyśmy się, że widok dżdżownicy będzie tak cieszył?

Basiu, jodła będzie przeniesiona dopiero wczesną wiosną, na ten temat swego czasu była dyskusja i tego się trzymam, że pewniej będzie w marcu niż na zimę. Zawilce Honorine Jobert bardzo mi się podobają, muszę je rozmnożyć

Agatorek, miło się czyta miłe słowa, dzięki, muszę się jeszcze wiele nauczyć w kwestii komponowania rabat, ale tu trzeba chyba popełnić własne błędy Na tarasie mam jakąś odmianę sosny górskiej, ale jaką? To prezent od Mamy. Druga siedzi w ziemi, ta też pewnego sezonu tam trafi.

Wiaan, u mnie na razie więcej planów i poszukiwań, czas dostawy oranżerii to kilkanaście tygodni, do wiosny może wyjdzie a brukarze też nie wcześniej. Cisy i róże nie będą się ze sobą kłóciły Ja też doceniam róże, a nawet chyba więcej, oszalałam na ich punkcie (stosownie do moich możliwości czasowych i powierzchniowych ogrodu oczywiście).

Joann, nasze ogrody zaskakują nas nieustannie i my siebie w związku z tym też nowości w większości wyjdą na wiosnę, ale by tak było, już teraz muszę złożyć zamówienie, ustalić ekipy. I czekać ale teraz też będą drobne nasadzenia.

Nicol21, u Danusi jest magicznie o każdej porze roku, choć nie widziałam jeszcze zimy, ale już mam w planach przebiśniegi.

Alicja169, dziękuję Ci za listę róż, jeśli Munstead Wood nie w pełnym słońcu, to faktycznie nie byłaby dla niej miejscówka, muszę dać coś innego. Afrodyty nie znam, chętnie zobaczę u Ciebie. Aspirin mają przecudną delikatność, na żywo zachwyciły mnie.

Sylwia, jak mi miło, że zajrzałaś  oranżeria będzie miała rabaty po bokach, bo z tyłu "jej" rabata już jest. Muszę tylko zostawić odpowiedni odstęp od ścianek na zdejmowanie śniegu z dachu, co mi przytomnie uświadomiła Mgduska Ta L-ka z różami to jest plan rabaty przed domem, przed oknami, w przed ogródku. Obecnie są tam gaury i trochę róż, będzie przebudowa i poszerzenie oraz uporządkowanie. Ale za domem, gdzie będzie oranżeria, też planuję w jej towarzystwie róże, tylko inną kolorystykę. Herbaciane, kremowe i może jakiś fiolet dla przełamania.

Pogoda szara i wietrzna, ale można temu zaradzić i trochę sobie pokolorować świat, wystarczy ... wybrać się do dobrej szkółki I poczynić naprawdę jedne z ostatnich zakupów sezonu. Jaka ekscytacja, kiedy takie widoki!


Spakowałam trochę tej kolorowej jesieni do wózka, na pierwszy ogień rzuciłam się na klona tatarskiego ginnala (zawsze chciałam, ale nigdzie nie spotkałam), wielopienny, ładny okaz, jak go nie wziąć? Zawsze chciałam też - dzięki Marysi Mary - kalinę Kilimanjaro, mam maleństwo. Oraz derenia kousa Milky Way - też pragnęłam, Iwonka rozwiała moje obawy, mam dla niego zaciszną miejscówkę i też nie wahałam się ani chwili. Zauroczyła mnie na koniec trzmielina płaskoogonkowa szczepiona, stała samotna, a taka ładna. Pozwoliłam się ponieść kolorom, wyobraziłam je sobie w ogrodzie, to się musiało tak skończyć






To były udane zakupy. Przecież tu jest jeszcze tyyyyyyle miejsca

Ginnala piękny! Ja szukam właśnie takiego coby podżartego przez psa wymienić. Kupilam mniejsze , wsadzilam 3 w jedną dziurę. I zaskoczenie! Tamte stare już większe, też niby ginnala ale nie przebarwiały się tak ładnie jak ten młody na razie niepozorny.

Dereń też mnie kusił - ten Milky Way.

Super zakupy!

Zakupy super.
Czyli znowu darń? Podziwiam.

Fajne zakupy masz jeszcze sporo miejsca ... u mnie już niestety brak... buu

U lala! Jaka udana sobota! Takie zakupy potrafią poprawić humor!

Marta, śliczności sobie przywiozłaś Miejsce masz więc tylko sadzić