Hello,
jak tam u Was prognozy pogody na kolejne noce?
U mnie, teoretycznie dziś -1.
W foliaku natomiast posadzone pomidorki…
Nic to. W ubiegłym roku przymroziło pod koniec maja i dały radę.
Pomidory posadziłam tylko w skrzyni i już na noc zrobiłam im dodatkowy namiot z agrotkaniny.
Dziś dostaną jeszcze wkłady do zniczów, które przykryję glinianymi doniczkami.
Dadzą radę.
Reszta sadzonek jeszcze w donicach i przeniosłam je na noc do garażu.
Wczoraj ogarniałam pobojowisko po pracach „kamlotowych”.
Trochę się natyrałam, nie powiem.
Skosiłam tez wszystko co było do skoszenia.
Posadziłam judaszowca.
Odchwaściłam trochę. Posypałam kompostem i padłam na paszczę.
Małżon wyjeżdzał na lotnisko o 3 nad ranem i miałam za sobą zarwaną nockę…
Plan na dziś mniej ambitny. Pora odsapnąć.
Moze wybiorę się do pobliskiego punktu ogrodniczego i rzucę okiem na supertunie…
Skarpa zaczyna się robic bardzo kolorowa