Oby ekipy się spisały!

Wypowiem się w temacie odwodnienia z dachu. Nas cena zbiornika zniechęciła, więc sami zrobiliśmy studnię rozsączającą, tj. kupiliśmy betonowe kręgi o średnicy ok. 1 m (albo 1,2 m - tu dokładnie nie pamiętam), wynajęliśmy pana z koparką, który pomógł nam je wkopać. Studnia ma głębokość 3 m (6 kręgów po 0,5 m wysokości), grunt jest bardzo przepuszczalny, sam piasek.
Niestety po kilku latach ta studnia nam zbytnio osiadła, być może pod ciężarem dużej ilości wody opadowej. Teraz planujemy jednak wymienić ją na zbiornik.

Ale dla pozyskiwania wody dla ogrodu zrobiliśmy też próbny odwiert na studnię głębinową. Zobaczymy, czy jej wydajność będzie wystarczająca.

Ehhh jak ja bym chciała być na tym etapie. Oby sprawnie poszła sprawa sprzątania działki. Wiosna młoda, dużo czasu jest. I tak jak piszesz - będąc na miejscu dużo łatwiej o czas aby na chwilę wyskoczyć czy coś zrobić.
Plan ustalony w ub roku - zmienił się? Jakieś przemyślenia przez zimę? Bo czasem takie ewolucje w czasie są dobre.

W tych punktach - czy planujeie jakieś punkty ujęcia wody w ogrodzie? albo jakieś oswietlenie? Może warto wykorzystać ten rozwalony teren żeby wyprowadzić kable/rurki? Potem ciężej się kopie w ładnej trawie.... a skoro plan masz to możesz o tym już teraz pomyśleć.

Nicol, plan zostaje.
Oświetlenie będzie przy furtce i przy altanie. Wodę do altany też chcę doprowadzić.
Do furtki już są przekonane kable. Do altany tylko wyprowadzone z domu.
Masz rację, że trzeba tym się zająć od razu, na początku. Bo później będzie kłopot.


Z plusów, wszystkie klony przetrwały zimę i powoli zaczynają startować.

Z minusów:
Murarzy oczywiście brak.
Działka nadal nie posprzątana.
Na wycenę dalej czekamy.
Ah Ci ludzie...

Dom prezentuje się swietnie, naprawdę szybko poszła budowa .
Tzw. fachowców nie cierpię. Kiedyś był u nas hydraulik. Okazało się, ze cis po jego wizycie wymaga wyregulowania i ze zostawił jedno disc istotne narzędzie. Zatem powody do ponownej wizyty były dwa. Zapowiedział się kolejnego dnia. Nie bardzo nam to pasowało, ale umowa to umowa. Nie przyjechał. Dzwoniliśmy wiele razy - nie odebrał, nie oddzwonił. Małżonek podszkolił się w temacie i sam wyregulował co trzeba. Po tygodniu hydraulik dzwoni. My postanowiliśmy nie odbierać. Próbował kilka razy, my nic. Po dwóch miesiącach (!) przyjechał i radośnie oświadczył, ze chce odebrać swoje narzędzie. Przetrzymałam go pol godziny przed bramą zanim „znalazłam” to po co przyjechał…

Marudzenie przynosi efekty

dostałam wycenę. Tyle ile mniej więcej się spodziewałam, więc będziemy działać w tym temacie.

Plus poprawiła się pogoda, więc wrócili panowie od elewacji. Powinni dokończyć w tym tygodniu

Judith uśmiałam się twarda babka z Ciebie ja bym pewnie szybko znalazła, byle tylko poszedł i zniknął mi z oczu

Murarze się odezwali. Przyjdą w czwartek. Trzymajcie kciuki.


A Panowie od rozsączania przyjdą mają przyjść w ostatnim tygodniu kwietnia.


Czyli od maja mogę zacząć myśleć o nawożeniu ziemi, robieniu płotu teoretycznie i optymistycznie

Powodzenia!

Również życzę powidzenia i trzymam kciuki żeby wszystko poszło sprawnie!

Judith niezła historia, odważny był ten hydraulik. Ja rok czekam na dokończenie pewniej drobnostki przez stolarzy wrr.

U mnie od 8 lat idealnie sprawdza się studnia zbierająca deszczówkę z rynien. Podłoże gliniaste, 3 kręgi metrowej wysokości, pojemność studni 4800 l, dno studni wysypane warstwą żwiru. Powierzchnia dachu 200 m2.
W sezonie zatapiana jest w studni pompa do brudnej wody, do której podłączony jest wąż ogrodowy. Nie podlewam ogrodu wodą z wodociągu.
W ciągu tych 8 lat tylko dwa razy studnia się przelała, ale woda błyskawicznie powsiąkała w trawnik i rabaty.

Elewacja w trakcie prac.

Ocieplili nam dach, więc czekamy teraz za możliwością grzania. Żeby murarze jutro przyszli....

W międzyczasie mocno myślę nad planem ogrodowym. Tzn całkość koncepcji się nie zmienia.


Zostało mi zagospodarowanie południowo wschodniej części.

Mój obrońca trawników powiedział, że to, co narysowałam mu wystarczy (jasno-zielony).
Jak w takim razie ułożyć rabaty na brakujących częściach? Na tym małym kawałku po prawej na pewno będą musiały się znaleźć śmietniki. Na lewej stronie mam, cytując eM, trochę poszaleć z rabatami.


Dla przypomnienia: jedna kratka = 1m, czerwony kolor to drzwi, granat to okna tarasowe.