Fajny ten Twój ogród! Bardzo mi się podoba, widać, że Cię cieszy i sprawia radość. Red barona chcesz się całkiem pozbyć? Jego wystarczy wykopać, oczyścić z tej dziwnej trawy i wsadzić nawet kawałek, możesz mu zrobić obrzeże żeby się nie rozłaził. Współczuję chorób drzew

Witaj, dziękuję
Z red baronem tak właśnie chcę zrobić, oczyszczę z perzu i wsadzę w innych miejscach dając obrzeża. Ale dopiero wczesną wiosną bo wtedy najłatwiej oddzielić go od perzu (perz już się zieleni, red baron jeszcze suchy).

Coś mi się słabo wybarwia w ostatnio ten Red Baron, 2 lata temu był krwiście czerwony a od ubiegłego roku niewiele jakis taki niemrawy. To może przez tą perzową konkurencję?

Fleszu napisał(a)

Witaj, dziękuję
Z red baronem tak właśnie chcę zrobić, oczyszczę z perzu i wsadzę w innych miejscach dając obrzeża. Ale dopiero wczesną wiosną bo wtedy najłatwiej oddzielić go od perzu (perz już się zieleni, red baron jeszcze suchy).

Coś mi się słabo wybarwia w ostatnio ten Red Baron, 2 lata temu był krwiście czerwony a od ubiegłego roku niewiele jakis taki niemrawy. To może przez tą perzową konkurencję?

Może go zagłusza to coś, a on na jakim stanowisku rośnie? Słoneczko ma? Ja też mam Red Barona i nie miał nigdy problemu z wybarwieniem. Zapomniałam w poprzednim wpisie docenić koci uśmiech

tak, słońce ma od rana do późnego popołudnia.

Może mu czegoś brakuje? Kiedyś wyczytałam, że lubi potas. Któregoś sezonu nastawiałam skórki z bananów na nawóz dla róż, to przy okazji podlewałam też Red Barona.

Fakt ze w tym roku nie dostał żadnego nawozu, przestawiłem się na gnojówki (pokrzywa i żywokost) i przestałem sypać na rabaty nawozy mineralne, tylko trawnik jeszcze tak nawożę.
Myslisz ze teraz mozna go jeszcze potraktować gnojówką z żywokostu ? Ona ma dużo potasu.

Mam do zagospodarowania 4,5 tys litrów wody z basenu. Chlor wywietrzał bo robi się już zielona i zaczyna śmierdzieć "naturą". Ale jak na złość deszcze padały i wilgoci w ziemi aż za dużo Więc czekam na suszę, taki paradoks

Ja nie miałam do czynienia z ta gnojówką, ale myślę, że możesz podlać

Stało się coś dziwnego z moją winoroślą. W tym roku rekordowo obrodziła, ma bardzo dużo owoców, ale nie wybarwiły się na ciemny kolor tak jak zawsze.

Wyglądają tak:


Tak jakby zmutowała do zupełnie innej odmiany....

Owoce są nieco większe niż w poprzednich latach. Raczej nie jest to kwestia czasu bo mamy przecież koniec września a te owoce co widać na zdjęciu już są dojrzałe i słodziutkie. Tylko na niektórych kiściach bliżej gruntu pojedyńcze owoce lekko złapały fioletowy odcień.

Potrafi ktoś to wyjaśnić?

Jesień?