Ok. To musiały być białe jak byliśmy na wakacjach



Na szczęście te trzymają kolor

Jak co roku późnym latem coś taiego dzieje się z tulipanowcem. Był pryskany 2 razy na grzyby. Robaków żadnych nie widać. Co to może być?




Nowe przyrosty są zdrowe,


drzewo czarnieje jakby od środka.


Nasila się to w okresie deszczowym.

Przez to coś ten tulipanowiec nigdy nie zdąży się ładnie wybarwić na złoty kolor jesienią.

Choroba postępuje

Piszą różni że tulipanowce bezproblemowe. Kupiłam zielony. Ma ciut przypalone liście bo na Słońcu rośnie a w szkółce stał w półcieniu. Sadziam kilka tyg temu. Ciekawe jak u mnie bedzie.

Współczuje chorobu tego drzewa. Mojego też wybrałam ze względu na jesienne przebarwienia bo na kwiaty nie licze.

Wyczytałem że tak wygląda antraknoza. Zrobiłem ponowny oprysk fungicydem, tym razem Amistar. I oberwałem wszystkie porażone liście. Drzewo juz pół gołe.

Szkoda! Mam zwyklego zielonego. Na roslinach domowych zauwazylam ze te variegata sa delikatniejsze. Trzymam kciuki zeby oprysk pomogl. Pozdrawiam

Ja nawet nie wiem czy mój to variegata. Po czym to poznać?

Nie spodziewałem się takiego kwitnienie funkii

Fleszu napisał(a)

Ja nawet nie wiem czy mój to variegata. Po czym to poznać?

Rośliny, które mają w nazwie "variegata", to te pstrokate, czyli z jasnymi paskami lub obrzeżami na liściach.

No to moj jest variegata. Po 2 opryskach liście przestały ciemnieć ale zostało ich może połowa. Chyba ze to był efekt upałów i suszy, chociaż on rośnie w trawniku który jest regularnie nawadniany więc suszy bym nie podejrzewał. Poparzenie słoneczne też raczej nie bo te najbardziej narażone młode listki są zdrowiutkie, a usychają te starsze. Obstawiam, że to jednak grzyb. Jak zrobi się słonecznie zrobię jeszcze jeden oprysk fungicydem wszystkich grzybolubnych roślin bo wrzesień to dobry czas na rozwój grzybków