Magda - dają czadu maczki, oj dają - cudne są Nie wyobrażam sobie już lata bez nich

Kasiu-Mrokasiu - to maczki Mgduskowe

Zuza - ja nie wiem czemu maczki Ciebie nie lubią, ale to może być dowód na to, że nie można mieć wszystkiego

Anula - o decyzjach jordanowych już napisałam - niech się dzieje

Aśka-Johanka - zobowiązuję się nasiona maków zebrać i Ci wysłać - wszystko dla różnorodności

Kaśka - pokaż swoje maki Mgduskowe. I dzięki za Pomponellę Te "maczki"z moich zdjęć to z rabaty zasilanej kompostem. Nawet jak te zimowe wysiewy zaczęły wschodzić dosypywałam tam kompostu. Trochę się bałam czy się przebiją, ale jak widać dały radę, aż za bardzo

Martka - z maczkami próbuj, roboty niewiele, a radość wielka W Jordanie to ja się zakochałam u Izy kilka lat temu jak pokazała jak on się pięknie przebarwia. No i mam, za drugim podejściem, stacjonarnym, bo pierwszy zakup netowy był niewypałem, schorowanym i reklamowanym. Dziś szukałam po różnych sprzedających wiarygodnego info o docelowym wzroście Jordana - ale każdy pisze co innego, prognozy prawie takie jak te dotyczące inflacji, stóp procentowych i cen węgla Ale przyuważyłam, że Konieczko ma Jordany dostępne, małe, ale zawsze

Kordina - Chciej jest dokarmiany codziennie

Jola - Mgduskowe maki trzeba chyba siać w kilku rzutach, żeby się nimi cieszyć jak najdłużej

Haniu - no piękne maczki, zdjęcia nie oddają Mgdusce się znowu Nobel należy

Przy okazji Jordana coś niecoś też się na fotki załapało:

Np. liliowce - pierwsze kwiaty, w tle złocienie.


A jeszcze bardziej w tle bodziszki Rozanne, zaczynają być WSZĘDZIE

Cd. - oczywiście tylko z kronikarskiego umiłowania

Czyściec, lobelia i...bodziszek rozanne, a jakże


Tu biała gaura ze startującą lawendą i kończącą rogownicą w tle:


Rozanne jest wszędzie


Lawenda, perovskia i stipa - jeszcze jej do etapu kołtuna nie zaliczam

Ładny ten Jordan, pasuje mu ta miejscówka .

Czyżby Ci się bodziszek rozrastał? No niemożliwe

Hortensje wims red. Urodą nie powalają, bo wydają się być "brudne". Ale do kwitnienia są pierwsze więc można im wiele wybaczyć No i jesienią się ładnie przebarwiają, ładniej niż inne hortensje. Łubiny są w końcówce u mnie, zaraz do wycięcia.


I pierwsza jeżówka się szykuje. Z jednej strony radość, a z drugiej smutek - tak niedawno narcycy były... Strasznie szybko czas w tym roku leci


I pierwsze dzwonki:

Przy okazji szukania Jordana takie zdjęcie znalazłam - fragment mojej rabaty przytarsowej równo rok temu. Już w sezonie trochę roślin zabierałam, bo było za gęsto


Teraz, po roku wygląda tak, choć trochę w zmienionym składzie:


Jak ktoś chce zobaczyć ile szałwia w rok potrafi urosnąć to polecam powiększenie pierwszego zdjęcia

Hmm, czekają mnie przesadzanki w przyszłym sezonie . Też sadzę dość gęsto

Aga, no chciałam coś mądrego napisać, ale się nie da
Gęste sadzenie jest fajne, ale już teraz wiem, że trudne w następnym sezonie.
Jednak ogrodnik musi być cierpliwy - młody ogrodnik w tej wersji niestety nie istnieje

O bosz jaki paskudny Jordan! No naprawdę!
Mój 6 lat temu był taki

Magara napisał(a)

Hortensje wims red. Urodą nie powalają, bo wydają się być "brudne". Ale do kwitnienia są pierwsze więc można im wiele wybaczyć No i jesienią się ładnie przebarwiają, ładniej niż inne hortensje. Łubiny są w końcówce u mnie, zaraz do wycięcia.

Ładnie tutaj

Też mam hortki wims red i bardzo je lubię, za czerwone łodygi, białe kwiaty na początku kwitnienia i później za czerwone liście jesienią

Co to znaczy, że wydają się "brudne"???