Zdjęcia pokazują, przede wszystkim, bardzo ładne rabaty
No, i wreszcie słońce

Jeszcze przyszłam ponarzekać na te granulki na ślimory

Wczoraj wysypałam całe opakowanie na ten mój malutki skrawek ziemi a dzisiaj znowu ślimory w natarciu, ehhh... już i się odechciewa

No, i jeszcze wróciłam dzisiaj po urlopie do pracy, i w zasadzie jakbym nigdy nie miała urlopu...

Grzędę wielkiego marudy mi szykuj, koniecznie

Agatorek napisał(a)

Sfochowana będzie podlewać? Po takich opadach?

Ona podlewa swoimi płynami ustrojowymi Sama się zszokowowałam, bo myślałam, że tylko kocury znaczą teren. Okazuje się, że kotki też. Przyuważyłam ją parę razy jak wykonywała dziwne ruchy ogonem nad roślinami, które później umarły Eh...
A konewki przygotowane do pomidorów w foliaku Sfochowana z nich wodę pije. Ta w misce na tarasie widać niedobra

Ania-Makao - a to nie musi być już rozpoczęta inwestycja, żeby dostać dofinansowanie??? Tak zrozumiałam, czytając różne artykuły w mediach. Regulaminu programu nie przeczytałam, chyba trzeba nadrobić. My docelowo planujemy zbiornik 10 m3, ale nie robimy nic w tym kierunku, z uwagi na brak środków. Gdybym miała pewność, że dostanę dofinansowanie to pewnie byśmy temat ruszyli...

Asia-Rojo - no chyba właśnie nie Wydaje mi się, że z chwilą składania wniosku inwestycja musi być rozpoczęta, ale nie zakończona, chociaż mogę się mylić

Jola - ja nie wiem, czy Sfochowana to szylkretka czy tricolor Kiedyś usiłowałam ten temat rozgryźć ale poległam uznając, że to w sumie dla mnie bez znaczenia - bo Sfochowana to Sfochowana Kot obecnie jest w trakcie terapii antystresowej... Eh, szkoda gadać... Leki plus tuńczyk, bo w innej formie kotu się podać specyfiku nie da

Helen - grzęd u mnie dostatek Dla Maruderów, Mikro-Maruderów, Makro-Maruderów, Pseudo-Maruderów - no jest w czym wybierać, tylko bez marudzenia w tym temacie
W temacie ślimaków - właśnie mnie olśniło, że jestem w szoku, że ich u mnie nie ma aż tak dużo pomimo mega opadów - czyżby je susza wiosenno/letnia wytrzebiła???
Używam tych granulek z żelazem, one odporne na opady - może w tym sukces????

Daga, ja użyłam granulek polecanych przez Ciebie. Patrzyłam co robią ślimaki, zjedzą je i idą dalej. Na drugi dzień nie ma żadnych trupów, tylko kolejne łażące po trawniku lub na roślinach, ehhh…
Nie chcę używać tych mocniejszych granulek, bo raz zauważyłam grasującego jeża. Więc rośliny muszą być pożarte…

No ale na tym to polega. Te eko powodują, że ślimaki wracają do nory i tam jest zgon, dzięki czemu nic już ich nie zje. Te niebieskie z kolei mordują na miejscu, rano widać zaśluzowaną ziemię i zwłoki.

Iza, ale populacja się nie zmniejsza…

Po jednym wysypaniu granulek efektu nie zauważysz. Trzeba regularnie.

Dzięki, zamówię kolejne paczki.