Ola - ja magiczne gąbki Patrycji znalazłam na All...

TARcia - nie było moim zamysłem stwierdzenie, że naprawa AGD jest z założenia nieopłacalna, a raczej zwrócenie uwagi na ceny usług serwisowych. Ty masz widać talent do wyszukiwania tanich usług, ja go nie mam
Pisałam o swojej 15letniej lodówce - interwencja serwisu 800 zł (uznaję to za mega przegięcie) - koszt nowej 2.500. Przy sprzęcie, który ma 15 lat - nie ma wyboru. Gdybym miała lodówkę Mińsk - naprawiałabym pewnie do bólu
Dla odmiany - mam kombajn Candy - płyta, piekarnik, zmywarka - 3w1, koszt nowego urządzenia ok. 5 tys. Coś się zepsuje - wiadomo, wzywam serwis, a nie lecę kupować nowego urządzenia. Ale ostatnio, jakieś 3-4 lata temu, za samo "przyjechanie" pana z serwisu płaciłam 250 zeta. To tylko koszt wizyty serwisanta. Naprawa - dodatkowo. Dla porównania, w tamtym czasie za prywatną wizytę u endokrynologa (profesora) - płaciłam 150 zł. Jak dla mnie coś tu jest nie ten tegez
Dziś, dla odmiany, zawieźliśmy ekspres do kawy do serwisu bo się Pan Ekspres zbiesił - boję się co powiedzą... Koszt diagnozy z drobną naprawą 300 zł... Jak większy problem - będą dzwonić. I pytanie - naprawiać ekspres, który ma 10 lat za kilkaset złotych i ryzykować, że z uwagi na wiek, zaraz mu się coś innego zepsuje, czy zbierać na nowy??? Oczywiście jestem za naprawą, ale niech te koszta naprawy będą proporcjonalne do wartości urządzenia...

Sylwia - dobrze Dziewczyny piszą, zobacz co masz na opakowaniu napisane to będziesz wiedzieć czy magiczne kupiłaś czy tombak

akurat z ekspresem trafilo mnie to samo, 10 letni sie zbiesil, nie chce woda leciec, trzeba do serwisu ktory zapewne skasuje za przepchanie i czyszczenie z 300 zł plus zakup nowego bloku zaparzacza kolejne 300. kupilismy nowy okazyjnie. a stary naprawimy mimo wszystko i moze dam go mamie lub siostrze jesli bedzie sprawny. trzymanie go jako zapasowego nie ma sensu a wywalic bedzie szkoda.

uzylam zoltej scierki - jest rzeczywiscie zarąbista. moje szklane drzwi pomiedzy korytarzam a wiatrolapem upackane psimi lapkami i noskami sa ekstra czyste. sciereczki uzylam tez do przetarcia lodowki wiecznie zapaluszczonej, wyczyszczenia drzwi do piekarnika i mikrofali - rewelacja, szkla w witrynach, rzutem na tasme wyczyszczone lustra, telewizory i szklane klosze od lamp z tym ostatnim rewelacja bez potrzeby demontowania. zazwyczaj pralam je w zmywarce ale teraz na szybko przetarte.

Haha, żółta ściereczka to odkrycie tysiąclecia jak dla mnie Umyłam dziś po raz kolejny okno w kuchni od środka i okno od tarasu też po raz kolejny - jakieś mikro zabrudzenia tam były więc to raczej było mycie dla zabawy - no ale - zajęło mi to jakieś 3 minuty, w tych 3 minutach zmieściłam wyjęcie żółtego z szafki i namoczenie Przez czyste okna świat jest piękniejszy

Z tej euforii zabrałam się w końcu za wianek świąteczny czyli przerabiania wielkanocnego na zimowy Euforia okienna na wenę nijak się przełożyć nie chciała, z efektu nie jestem zadowolona, ale zostanie taki, jaki się stworzył
Było/jest:

TAR napisał(a)

akurat z ekspresem trafilo mnie to samo, 10 letni sie zbiesil, nie chce woda leciec, trzeba do serwisu ktory zapewne skasuje za przepchanie i czyszczenie z 300 zł plus zakup nowego bloku zaparzacza kolejne 300. kupilismy nowy okazyjnie. a stary naprawimy mimo wszystko i moze dam go mamie lub siostrze jesli bedzie sprawny. trzymanie go jako zapasowego nie ma sensu a wywalic bedzie szkoda.

uzylam zoltej scierki - jest rzeczywiscie zarąbista. moje szklane drzwi pomiedzy korytarzam a wiatrolapem upackane psimi lapkami i noskami sa ekstra czyste. sciereczki uzylam tez do przetarcia lodowki wiecznie zapaluszczonej, wyczyszczenia drzwi do piekarnika i mikrofali - rewelacja, szkla w witrynach, rzutem na tasme wyczyszczone lustra, telewizory i szklane klosze od lamp z tym ostatnim rewelacja bez potrzeby demontowania. zazwyczaj pralam je w zmywarce ale teraz na szybko przetarte.

Mycie szklaych kloszy w zmywarce? TAR dzięki za pomysł! Muszę się tylko przyjrzeć czy moje łatwo zdjąć.
Użyłaś słowa "prałam". Przez chwilę mi się komputer w głowie zawiesił na praniu szklanych kloszy w pralce.

Magara napisał(a)

Haha, żółta ściereczka to odkrycie tysiąclecia jak dla mnie Umyłam dziś po raz kolejny okno w kuchni od środka i okno od tarasu też po raz kolejny - jakieś mikro zabrudzenia tam były więc to raczej było mycie dla zabawy - no ale - zajęło mi to jakieś 3 minuty, w tych 3 minutach zmieściłam wyjęcie żółtego z szafki i namoczenie Przez czyste okna świat jest piękniejszy

Z tej euforii zabrałam się w końcu za wianek świąteczny czyli przerabiania wielkanocnego na zimowy Euforia okienna na wenę nijak się przełożyć nie chciała, z efektu nie jestem zadowolona, ale zostanie taki, jaki się stworzył
Było/jest:

Bardzo udana przeróbka.

Ozdoby świąteczne już na oknach (czystych )


Śliczności to dzieło mojej Sąsiadki - jak dla mnie cudne

Nad kominkiem zawisła moja ulubiona, sentymentalna, z różnych względów, ozdóbka:

A lampion tarasowy, tradycyjnie, został "wypchany"


Więcej zdobień świątecznych nie planuję

Pogoda sprzyja raczej grabieniu i wycinaniu bylin, co dziś czyniliśmy, przy temperaturze plus 7 i słońcu
Słońce co prawda tylko jakieś pół godziny, no ale zawsze

Szanowne koleżanki!

Ja rozumiem, że nabrałyście chęci zakupu magicznej ściereczki do okien. Ale żeby tak wykupić wszystkie i żadnej dla mnie nie zostawić. Nieładnie.
Nie cierpię chodzić do sklepu w grudniu, ale późnym wieczorem wybrałam się do pobliskich sklepów. Odwiedziłam Leroy Merlin, OBI, Kaufland i Selgros. I nie znalazłam w tych sklepach ani jednej magicznej żółtej ściereczki do szyb Viledy. Ktoś wszystko wykupił. Z rozpaczy kupiłam tylko wrzosową Univseral i różową Universal Soft.

Mary, po ściereczkę to do Ros....

Za pochwałę przeróbki wianka - dziękuję Chociaż, tak jak pisałam, zadowolona do końca nie jestem

Szklane klosze też piorę z zmywarce I szczotki od odkurzacza też, i w ogóle masę rożnych rzeczy