U nas mokro, żaby też są, nawet dużo, moczą się w poidełkach dla jeża, bo moje oczko jeszcze się robi Ale ślimorów mam chyba mniej, jakoś narazie jest spokojnie, nie wiem czy to dlaczego, że zimno długo było, jeż raczej na nie nie poluje, ale może żaby? Muszę sobie o tym poczytać, fajnie by było Ja narazie nie muszę z nimi, ślimorami, walczyć, monitoruję tylko czy są

Żaby, jeże i ptaki to sprzymieżeńcy. U mnie w tym roku spotkałam tylko 3 bezdomne slimory, a skorupkowych też mniej.
A na kleszcze mam stadko bażantów. Jesienią i zimą przychodziły 2 koguty i 5 kur. Teraz nie wiem ile jest, ale słyszę jak bażancice wołają młode.

Daga, moje zaby i ropuchy sie chyba opierdzielaja, wczoraj bezskorupkowe paradowaly po tarasie jak turysci po Monciaku ja nie mam litosci, co spotkam usuwam. Jedna ostrozka pozarta do korzonkow i sadzce zaatakowane. A od tej ilosci deszczu Nimbusy leża. Musze czyms podeprzec bo raczej juz nie wstana, kwiatostany sa za ciezke. I to jest wlasnie problem rutewek.

W zeszłym roku i wcześniej znajdowałam ślimory w domu w łazience i w kuchni. U mnie okna caly czas otwarte. Teraz jest spokoj z ta zaraza.

Mam rutewki orlikolistne 'White Clouds’ (150 cm) i bordowolistną 'Ghent Ebony’ (80 cm) oraz maleńką rutewkę (zaledwie 40-50 cm wysokości) isopyroides. Nawet w czasie deszczu nie zdradzają chęci do wylegania. Leży natomiast regularnie rutewka Delavay’a 'Album’ (120 cm).

Magara napisał(a)

Ania-ajka - misa fajna sprawa Płazy "lubieją"
Tak, koło hosty to bergenia Nazwy odmiany niestety nie znam, "dostana"
Ale liście faktycznie ma wyjątkowo duże - to jednak chyba nie kwestia odmiany, a ściółkowania kompostem w tym roku, na bogato Wiele roślin mnie powala swoim wyglądem, chyba najbardziej rozchodniki n/n, które mają listeczki jak pół dłoni

Hmm, pytanie czy ja lubię Kumkania na dłuższą metę na pewno nie
Te "dostane NN" zawsze rosną najlepiej

Ania serio? Nie lubisz kumkania? U mnie takie, ze zagłusza wszystko, a zima nie moge sie doczekac kiedy wreszcie sie zacznie.

O żabich dylematach poczytałam Osobiście wszystkie żabki bardzo lubię. Moje ulubienice to rzekotki drzewne i grzebiuszki ziemne.

Twój DT zmotywował mnie do okancikowania drzewek w sadzie. Moje nie są takie idealne, ale i tak cieszą.
Czy nie macie w planach cięcia liściastych żywopłotów? Potrzebuję pozytywnych wzmocnień mobilizujących do działań.

Dziewczyny - żaby i ropuchy są ok Ja się bardzo cieszę jak je widzę
Koncerty czerwcowe bardzo dobrze mnie nastrajają

Monia - sałata siana o tej porze oczywiście wzejdzie Ale w szklarni/foliaku będzie jej zaraz za ciepło, pójdzie w kwiat i będzie gorzkawa - takie mam doświadczenia

Kasia-pestka - bażantów w naszej okolicy nie ma

Haniu - przekażę DT, że jest motywatorem Z liściastych żywopłotów to mam dwa mikrusy - grabowe. Przycięłam kilka dni temu, ale to żadna robota nie była Pęcherznicowe żywopłoty też mam - ale ich nie tnę

Ja mam grabowy żywopłot po stronie sąsiada. Z naszej strony my go tniemy, nawet zaczęłam, ale teraz ciągle pada, nie wiem kiedy uda się to dokończyć.